Katy Perry ujawnia: "Miałam 15 lat i..."

Surowo wychowywana przez rodziców piosenkarka Katy Perry stała się... czarną owcą rodziny.

Katy Perry była zbuntowaną nastolatką fot. Theo Wargo
Katy Perry była zbuntowaną nastolatką fot. Theo WargoGetty Images/Flash Press Media

Wokalistka, znana m.in. z przeboju "I Kissed A Girl" pochodzi z Kalifornii. Nie oznacza to jednak, że jako młoda dziewczyna odebrała bardzo liberalne wychowanie. Żyjąc w rodzinie pastora, musiała podporządkować się różnym zasadom. Nie zawsze było to łatwe.

"Jako dziecko słuchałam tylko muzyki gospel. Mój tata Keith, eks-hipis, jest pastorem. Dlatego w moim domu rock'n'roll był uważany za diabelską muzykę. Zupełnie jak w latach 50.! Pierwszą płytę, którą sama kupiłam, była 'Fungus Amongus' zespołu Incubus. Gdy wracałam ze szkoły, włożyłam ją do plecaka, żeby rodzice nie zauważyli. Potem zamknęłam się w pokoju, żeby jej posłuchać. Ale gdy chciałam włożyć ją do odtwarzacza, pękła na dwie części jak tablica dziesięciu przykazań. To był znak!" - wspomina w rozmowie z "Elle".

Katy Perry nie tylko słuchała muzyki gospel, ale również ją śpiewała. Za występowanie w kościele i na rodzinnych przyjęciach tata dawał jej po 10 dolarów. Dla 10-letniej dziewczynki była to nie lada suma.

Wraz z dorastaniem, Katy Perry zaczęła się buntować przeciwko narzuconemu rygorowi.

"Jestem czarną owcą w rodzinie, niepokorną buntowniczką. Jako piętnastolatka zapytałam mamę, czy mogę sobie zrobić kolczyk w nosie. Nie zgodziła się. Dlatego gdy wyszła na zakupy, wzięłam pinezkę i sama przekułam sobie nos. A mama stwierdziła, że mój mały diamencik jest nawet elegancki. Do dziś mam po nim bliznę" - przypomina sobie.

Piosenkarka wydała niedawno swój czwarty krążek zatytułowany "Prism". Poprzednią płytą "Teenage Dream" z 2010 r. Katy Perry wysoko ustawiła sobie poprzeczkę - aż pięć pochodzących z niej singli uplasowało się na szczycie amerykańskiego notowania "Billboard Hot 100". Podobny wyczyn udał się wcześniej tylko Michaelowi Jacksonowi i singlom z jego płyty "Bad" z 1988 roku.

28-letnia piosenkarka utrzymuje jednak, że nowym albumem "Prism" nie planuje przeskakiwać swoich dotychczasowych dokonań, ale... nie chce rezygnować z brzmień, które gwarantują sukces. Album promują single: "Roar" i "Unconditionally".