Reklama

Jak namówili Mandarynę?

Wojtek Łuszczykiewicz, wokalista grupy Video, opowiada o kulisach współpracy z Mandaryną. Oczywiście z przymrużeniem oka.

"Premiera naszego videoklipu do Weź nie pie**ol (aka Będzie piekło - przyp. red.) zbliża się wielkimi krokami. Jak przy każdej premierze teledysku jestem totalnie podekscytowany, chociaż tym razem może nieco bardziej niż zawsze. Po pierwsze dlatego, że piosenka jest mocniejsza niż zazwyczaj, po drugie dlatego, że w nagraniu udział wzięło mnóstwo gości i nie mogę się doczekać, aż mieszkańcy naszej Planety zobaczą końcowy efekt" - czytamy na blogu Łuszczykiewicza.

Jednym ze wspomnianych gości była Mandaryna.

"Niedawno Jedna Pani Ze Spożywczego zapytała mnie, jak udało nam się namówić Mandarynę do wzięcia udziału w tym szaleństwie. Odpowiedziałem - zgodnie zresztą z prawdą - że poprosiliśmy Ją, żeby wysłała do nas sms o treści Chcę, jeżeli ma ochotę wystąpić w naszym teledysku. Mandaryna odpisała Chcę, a my mamy dowód na taśmie" - zdradza wokalista.

Reklama

Piosenkarz nawiązuje oczywiście do niedawnego apelu Michała Wiśniewskiego, który zadeklarował, że pomoże byłej żonie w kontynuowaniu kariery, o ile ta... wyśle do niego sms-a o treści "Chcę".

"Swoją drogą Marta okazała się zajebiaszczą i ultrapozytywną postacią. Gdyby wszystkie śpiewające blondynki miały chociaż ćwierć Jej fajności, to świat byłby o wiele lepszym miejscem" - uważa Łuszczykiewicz.

Sprawdź bloga "Sex, kłamstwa i kasety Video" Wojtka Łuszczykiewicza, wokalisty Video.

Zobacz teledyski VideoMandaryny na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojtek | wokalista | video | Wojtek Łuszczykiewicz | Mandaryna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy