Reklama

Fan zmarł podczas koncertu

W trakcie wtorkowego (13 października) koncertu amerykańskiej piosenkarki Kelly Clarkson w Bostonie doszło do tragedii.

Podczas występu wokalistki w bostońskiej Agganis Arena jeden z fanów, 38-letni mężczyzna, doznał ataku serca.

Kiedy na miejsce przybyło pogotowie, mężczyzna był nieprzytomny, a jego serce przestało pracować.

Po przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili zgon 38-latka.

Zobacz fragment koncertu Kelly Clarkson w Bostonie:

Reklama

Przeczytaj również:

Wściekła Kelly Clarkson

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmarła | piosenkarki | Kelly Clarkson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama