Reklama

Destiny's Child wygwizdane

Członkinie amerykańskiej grupy Destiny's Child przyzwyczajone są do tego, że wszędzie wita się je z ogromnym uwielbieniem. Jednak to, co spotkało je podczas występu w przerwie meczu Los Angeles Lakers - Philadelphia 76'ers, w ramach walki o mistrzostwo ligi NBA, było dla nich wielkim szokiem. Po wykonaniu utworów "Survivor" i "Bootylicious", wokalistki zostały wygwizdane i schodząc z parkietu popłakały się.

Członkinie amerykańskiej grupy Destiny's Child przyzwyczajone są do tego, że wszędzie wita się je z ogromnym uwielbieniem. Jednak to, co spotkało je podczas występu w przerwie meczu Los Angeles Lakers - Philadelphia 76'ers, w ramach walki o mistrzostwo ligi NBA, było dla nich wielkim szokiem. Po wykonaniu utworów "Survivor" i "Bootylicious", wokalistki zostały wygwizdane i schodząc z parkietu popłakały się.

Czego jednak mogły się spodziewać, skoro jedna z nich - Michelle Williams - miała na sobie koszulkę z logiem drużyny z Los Angeles. Kibice zgromadzeni w First Union Centre w Filadelfii odebrali to jako obrazę.

"W sumie byłyśmy w Filadelfii i mogłyśmy się tego spodziewać. Ale jestem pewna, że kiedy przyjedziemy tu koncertować, i tak wypełnimy każdą salę do pełna" - powiedziała Beyonce Knowles.

Kelly Rowland, trzecia z członkiń Destiny's Chid, dodała, że zespół będzie teraz długo zastanawiał się nad udziałem w jakiejkolwiek imprezie sportowej, a szczególnie w meczach koszykówki.

Reklama

"Nie znam się zbytnio na sporcie i w sumie to dla mnie żadna atrakcja" - stwierdziła.

Kibice nie mogli okazać czarnoskórym pięknościom swej sympatii, ponieważ ich drużyna przegrywa już 3:1 w serii do czterech zwycięstw. Kolejny mecz w Filadelfii już w piątek, 15 czerwca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Destiny's Child | Destiny | Los Angeles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy