Reklama

Demi Lovato: Beztroska już nigdy nie wróci...

Demi Lovato przyznała, że jej zmagania z depresją i problemami żywieniowymi będą już się za nią ciągnęły do końca życia.

Przypomnijmy - w 2010 roku 18-letnia gwiazdka Disneya trafiła do kliniki z powodu "ciągnących się od dłuższego czasu problemów emocjonalnych i fizycznych".

Po jakimś czasie wyszło na jaw, że młoda piosenkarka samookaleczała się, cierpiała na depresję, bulimię, zdiagnozowano też u niej chorobę afektywną dwubiegunową (bipolar disorder).

Lovato, która opuściła już klinikę, powoli zaczyna wracać do publicznej aktywności. Wokalistka przyznaje jednak, że już każdego dnia będzie musiała zmagać się ze swoimi demonami.

"To ciągły proces, już do końca życia będę się z tym mierzyć. Na pewno coś zepsuję, nie zamierzam być perfekcyjna. Ale jeśli codziennie będę starała się robić pewne postępy, to zawsze będę ten jeden krok do przodu" - powiedziała Demi Lovato.

Reklama

Wokalistka chce w najbliższym czasie uświadamiać swoich fanów na temat problemów emocjonalnych i żywieniowych. O tym opowiada między innymi jej nowy przebój

Zobacz klip Demi Lovato do piosenki "Skyscraper":

Zobacz teledyski Demi Lovato na stronach INTERIA.PL

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato | życia | depresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama