Cudem uniknęli śmierci

Brytyjski duet Pet Shop Boys cudem uniknął katastrofy. Samolot którym podróżowali muzycy w ostatniej chwili ominął fragment meteorytu.

Pet Shop Boys
Pet Shop Boysarch. AFP

Neil Tennant i Chris Lowe spali sobie spokojnie podczas lotu z Chile do Nowej Zelandii, gdy pilot zauważył lecące fragmenty płonącego meteorytu.

Na szczęście dla muzyków i załogi, udało się uniknąć katastrofy.

"Byliśmy w błogiej nieświadomości. Nic nam nie powiedziano" - opowiada 52-letni Tennant.

"Następnego ranka stewardesa podając nam śniadanie zapytała, czy cieszymy się z tego, że żyjemy...".

"Dopiero później dotarło do nas co tak naprawdę się wydarzyło".

"Po chwili zadzwoniły do nas także nasze rodziny i przyjaciele. Byli spanikowani" - dodaje wokalista Pet Shop Boys.

Jak się okazało, brakowało jedynie 40 sekund, by samolot którym podróżowali muzycy został dosłownie zbombardowany przez płonące fragmenty meteorytu.