Reklama

Brathanki: Krok dalej

W najbliższy poniedziałek, 11 czerwca, na sklepowe półki trafi drugi album w dorobku grupy Brathanki, zatytułowany "Patataj". Jej członkowie, świadomi sukcesu, jaki odniosła ich debiutancka płyta "Ano!", musieli sprostać wyzwaniu i nagrać materiał co najmniej tak samo dobry.

W najbliższy poniedziałek, 11 czerwca, na sklepowe półki trafi drugi album w dorobku grupy Brathanki, zatytułowany "Patataj". Jej członkowie, świadomi sukcesu, jaki odniosła ich debiutancka płyta "Ano!", musieli sprostać wyzwaniu i nagrać materiał co najmniej tak samo dobry.

Nie chcąc jednak popełnić autoplagiatu, Brathanki wzięły z "Ano!" to, co najlepsze i dodały kilka nowych rzeczy, które mają sprawić, że "Patataj" co najmniej wyrówna wynik sprzedaży debiutu, który znalazł ponad ćwierć miliona nabywców.

"Pomysł i inspiracje na naszej nowej płycie są bardzo podobne do tych z pierwszego albumu. W dalszym ciągu inspirujemy się folklorem, przede wszystkim węgierskim. Tym razem wykorzystaliśmy materiały źródłowe, które otrzymaliśmy od Ferenca Sebö. Poszerzyliśmy jednak horyzonty, jeżeli chodzi o kraje: dotarliśmy do Grecji, oprócz tego sięgnęliśmy po utwór Franka Zappy ("Let's Make the Water Turn Black"), są melodie ludowe słowackie, są też nasze własne kompozycje. Zaprosiliśmy również gości, przyjaciół, m.in. wspomnianego już Ferenca Sebö ze swoim zespołem. Ferenc zaśpiewał sam, a także w duecie z Halinką, zagrał również na instrumencie tak egzotycznym dla Polaków, jak lira korbowa" - powiedział o najnowszym dziele Brathanków Janusz Mus, frontman grupy.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Brathanki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy