Reklama

No Doubt: Pijani od rana

Bardzo ciekawą metodę pracy podczas nagrywania swego najnowszego albumu wymyślili członkowie amerykańskiej formacji No Doubt. Zanim każdy z muzyków wszedł rano do studia, musiał wypić na rozluźnienie m.in. sporą porcję rumu i piwa. Tym samym, kiedy dochodziło już do nagrań, żaden z nich nie był trzeźwy.

Jak niedawno mówili członkowie No Doubt, ich najnowsza płyta zatytułowana "Rock Steady", jest bardzo wesoła i niesie ze sobą pozytywne przesłanie. Nic dziwnego, skoro podczas pracy w studio, dzięki odpowiedniej ilości alkoholu, wszyscy byli w dobrych nastrojach i nikt niczym się nie przejmował.

Jednak mylą się ci, którzy sądzą, iż ta metoda pracy przyniosła zespołowi same korzyści. Sprawiała ona także sporo problemów. Z powodu nadużywania alkoholu Tom Dumont, gitarzysta grupy, stracił w studiu dwa razy przytomność.

"Nie wiem, jakim cudem udało nam się poskładać ten materiał do kupy, ale wygląda na to, że alkohol wyzwolił w nas odpowiednią energię i wszystko ułożyło się tak jak powinno" - powiedział o tej metodzie pracy Tony Kanal, basista No Doubt.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: No Doubt | rany | rana | pijani
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama