Reklama

Wraca At The Gates!

Co się dzieje?! Po niedawnym ogłoszeniu powrotu brytyjskiego Carcass, na scenę wracają również protoplaści melodyjnego death metalu ze szwedzkiej grupy At The Gates.

Jak się okazuje, bogowie goeteborgskiego brzmienia rozważali wznowienie aktywności koncertowej już od dłuższego czasu.

"O powrocie myśleliśmy już od lat. Nadszedł właściwy czas. Po raz pierwszy wszystko zaczęło pasować. Rozpad zespołu ponad 10 lat temu był gwałtowny i odbył się w złej atmosferze, dlatego zajęło nam to tyle lat. Dziś nasze stosunki są znacznie lepsze. Nadszedł czas na zebranie się razem i zagranie jakiś koncertów. Złapcie nas na żywo latem 2008 roku. To może być wasza ostatnia szansa" - oświadczył Anders Björler, dziś muzyk The Haunted.

Reklama

Szwedzi potwierdzili już swój udział na niemieckim Wacken Open Air 2008 (31 lipca - 2 sierpnia), festiwalach Ruisrock w Finlandii (4-6 lipca) i Bloodstock w Anglii (15-17 sierpnia). Twórcy "The Red In The Sky Is Ours" planują także inne koncerty, w tym w USA, może nawet na wspólnej trasie u boku Carcass!

At The Gates wracają w klasycznym składzie, uzupełnianym przez Tomasa Lindberga (wokal), Jonasa Björlera (bas, The Haunted), Adriana Erlandssona (perkusja, Bujeria, eks-The Haunted i Cradle Of Filth) i Martina Larssona (gitara).

Podobnie jak w przypadku niedawno ujawnionego powrotu Carcass, również reaktywacja At The Gates ograniczy się wyłącznie do grania koncertów.

"Na pewno nie będziemy robić nowej płyty. Kontynuowanie tego, co nagraliśmy na Slaughter Of The Soul [ostatni album z 1995 roku - przyp. red.], który powstał 12 lat temu nie miałoby żadnego sensu" - ucina wszelkie spekulacje Anders Björler w rozmowie z amerykańskim serwisem Blabbermouth.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: At The Gates | Guardian
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy