Reklama

Koniec Arcturus!

Niestety, to prawda. Krążące od dwu tygodni plotki o zakończeniu działalności przez mistrzów awangardowego metalu z norweskiego Arcturus zostały oficjalnie potwierdzone. Powodem okazał się brak czasu.

O rozpadzie Arcturus pierwsi dowiedzieli się fani na Antypodach, gdzie w marcu twórcy "La Masquerade Infernale" grali trasę. Grupa poinformowała o tym podczas ostatniego koncertu w Melbourne, 31 marca.

"Wiele szumu zrobiło się wokół Arcturus po koncercie w Melbourne, który Simen (Hestnaes alias ICS Vortex, również w Dimmu Borgir, eks-Borknagar, Lamented Souls) otworzył słowami: Witajcie na ostatnim koncercie Arcturus. Decyzję tę podjęliśmy już jakiś czas temu. Zbyt wiele dzieje się w naszym życiu i karierach, co powoduje, że nie jesteśmy w stanie znaleźć czasu na dalsze pracowanie w tym zespole" - czytamy w specjalnym oświadczeniu na oficjalnej stronie Norwegów.

Reklama

"Jesteśmy wdzięczni wszystkim fanom, którzy wspierali nas i uwielbiali przez te wszystkie lata" - podsumowali muzycy z Oslo.

"Nie mamy czasu, każdy z nas jest bardzo zajęty. Byliśmy jednak z wami przez 16 zabójczych lat" - miał powiedzieć po zakończeniu trasy w Australii Jan Alex "Hellhammer" Blomberg, perkusista znany także z Mayhem i Dimmu Borgir.

"Sideshow Symphonies", ostatni album Arcturus trafił na rynek we wrześniu 2005 roku, pod skrzydłami francuskiej Season of Mist Records.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arcturus | brak czasu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy