Reklama

Blindead bez wokalisty

Patryk Zwoliński nie jest już wokalistą trójmiejskiego Blindead.

W opublikowanym właśnie specjalnym oświadczeniu muzyk wyjaśnia powody rozstania z kolegami.

"Jest to moja samodzielna decyzja, której podjęcie, po wielu latach owocnej i fantastycznej współpracy, nie przychodzi mi z łatwością. Spędziłem w zespole wspaniałe lata, w czasie których dzięki zaangażowaniu i determinacji grupy ludzi powstała muzyka, która mam nadzieję zapisała się w sercach i świadomości wielu osób. Nagraliśmy razem kilka świetnie przyjętych płyt, zagraliśmy dziesiątki koncertów, zyskaliśmy szacunek fanów, czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze... Osiągnęliśmy więcej niż mogliśmy sobie wymarzyć, kiedy rozpoczynaliśmy naszą wspólną przygodę z muzyką 12 lat temu" - czytamy we wpisie na Facebooku.

Reklama

"Mimo to zdecydowałem się opuścić szeregi Blindead, ponieważ nie widzę już dłużej dla siebie miejsca w tym zespole. To nie jest decyzja zrodzona pod wpływem nagłego impulsu czy kaprysu chwili. Nie chodzi również o żadne inne moje 'poza zespołowe' aktywności. W ciągu ostatniego roku nasze wzajemne relacje wewnątrz grupy zmieniły się. W mojej ocenie na gorsze. Straciłem kontakt z resztą zespołu, a reszta zespołu ze mną" - wyjaśnia Patryk Zwoliński.

Co konkretnie stało się przyczyną podjęcia tej decyzji?

"Prawdopodobnie główna przyczyna leży w dzielącej nas odległości. Jako jedyny mieszkam z rodziną oraz pracuję w Warszawie, pozostali członkowie Blindead w Trójmieście. To nie jest jednak jedyny powód, ponieważ coś między nami się wypaliło, a bez tego nienazwanego 'czegoś', tej iskry wzajemnego porozumienia, nie potrafię odczuwać takiej satysfakcji z bycia w tym zespole, jak kiedyś. Zapewne część 'winy', chociaż nie chciałbym szukać winnych zaistniałej sytuacji, leży po mojej stronie. Blindead zasługuje na frontmana w stu procentach zaangażowanego w działania zespołu, a ja nie jestem w stanie dać z siebie tyle, ile pozostali muzycy ode mnie wymagali" - przyznaje były już wokalista Blindead.

"I chociaż rozstaję się z Blindead, nie czuję do nikogo żalu i urazy. Taka jest kolej rzeczy. Jestem dumny z tego, co ten zespół osiągnął, mimo wielu niesprzyjających okoliczności jakie napotkaliśmy na naszej drodze. Na koniec dziękuję serdecznie fanom za te lata wsparcia, lojalności i wszystkie wyrazy sympatii. Do zobaczenia lub do usłyszenia w przyszłości!" - podsumowuje Patryk.

Przypomnijmy, że Patryk Zwoliński był nie tylko frontmanem prog / sludge'owego Blindead. Wcześniej udzielał się również jako wokalista Neolithic oraz basista heavy / stonerowej efemerydy Wolverine, a w 2009 roku zaryczał na albumie "Warning" stołecznej Antigamy. Muzyk kojarzony jest także z grupą Times New Roman, niedawno zaś pojawił się w utworze "Czarna śmierć" z solowej płyty Kerima "Krimh" Lechnera, austriackiego perkusisty znanego niegdyś z Decapitated, a obecnie członka greckiego Septicflesh.

Zobacz teledysk " Affliction XXVII II MMIX" Blindead z 2011 roku:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blindead
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy