Koniec świata w 2012 roku!
Amerykański raper Lil Wayne jest przekonany, że świat skończy się za cztery lata.
Takie wnioski wysunął na podstawie lektury proroctw Majów.
W czasie trasy koncertowej Wayne dużo czasu spędził, czytając dzieje dawnych cywilizacji. Najbardziej zainteresowały go fragmenty dotyczące właśnie starożytnych Majów.
Według rapera, wynika z nich niezbicie, że koniec świata nastąpi w 2012 roku.
"Majowie sporządzili kalendarz, który kończy się na 2012 roku" - uzasadnia Wayne.
Jego zdaniem, pierwsze objawy końca dziejów mają już miejsce.
"Planety przestają istnieć - nie ma już Plutona. Samoloty wbijają się w budynki - i chodzi mi nie tylko o World Trade Center. Komar cię ugryzie, a ty możesz od tego umrzeć. Czarnoskóry rywalizuje z kobietą o prezydencką nominację" - wylicza Lil Wayne.