Reklama

Zapracowany Nick Cave

Nick Cave nie próżnuje. Jeszcze w marcu ukażę się płyta projektu Grinderman, a w lipcu rozpocznie sesja nagraniowa nowego albumu The Bad Seeds.

"Grinderman to niszowy projekt. Piosenki są krótkie, płyta też jest krótka. A ja gram na gitarze" - ujawnia Nick Cave.

Zespół, w którym poza wokalistą The Bad Seeds występują także Warren Ellis, Martyn Casey i Jim Sclavunos, zadebiutuje na żywo podczas brytyjskiego festiwalu All Tomorrow's Parties.

"Ten występ jest możliwy, bo nie idzie za nim żaden medialny szum. Ale wielka trasa koncertowa raczej nie pasuje do koncepcji Grindermana" - mówi Australijczyk.

Cave rozpoczął także prace nad następcą podwójnej płyty "Abattoir Blues/The Lyre of Orpheus". Sesja nagraniowa rozpocznie się już w lipcu.

Reklama

"Pracuję nad muzyka od jakichś trzech tygodni. To będzie coś, ale do końca nie wiem co... Mam pewien pomysł, ale jest na razie w mojej głowie i nie chcę o nim rozmawiać".

Nick ujawnił także, że prezentowanie nowych kompozycji reszcie The Bad Seeds jest dla niego bardzo... stresujące.

"Wiecie, siadam przy fortepianie, a oni stoją wokół mnie. To nie jest najbardziej komfortowa sytuacja... Zaczynam grać i śpiewać. A później jest cisza. Zapomnijcie o jakichkolwiek pochwałach" - żali się Cave.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nick Cave | Nick
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy