Płyty się nie sprzedają, bo są słabe?
Dave Grohl z zespołu Foo Fighters znalazł lekarstwo na problemy chylącego się ku upadkowi przemysłu muzycznego.
W rozmowie z serwisem "Billboard" były perkusista Nirvany stwierdził, że słabnąca sprzedaż płyt ma związek z ich niską jakością. Dave Grohl argumentuje, że pomimo piractwa internetowego, ludzie i tak kupują płyty, które w zgodnej opinii krytyków zasługują na wysoką ocenę.
Lider Foo Fighters, uzasadniając swą tezę, wskazał na bestsellerową płytę "21" brytyjskiej wokalistki Adele.
"Ktoś zapytał mnie ostatnio, co według mnie jest największą bolączką rynku muzycznego. Przytoczyłem przykład albumu Adele, który stał się takimi fenomenem, co zaszokowało wszystkich. Mnie w ogóle. Wiecie dlaczego ten album jest taki popularny? Bo jest cholernie dobry i to jest fakt" - zaznaczył rockman.
"Wyobraźcie sobie, że wszystkie płyty są co najmniej tak dobre. Wydaje wam się, że tylko jedna z takich płyt sprzedawałaby się tak dobrze? Nie, do cholery! Wszystkie rozchodziłyby się jak świeże bułeczki" - przekonuje.
"Gdyby wszystkie albumy były na poziomie '21' Adele, rynek muzyczny miałby się znakomicie. Problem w tym, że tak nie jest" - zakończył Dave Grohl.