Reklama

Nie będzie gwiazdorskiej płyty

Album słynnego producenta Danger Mouse'a, na którym zaśpiewały ikony muzyki niezależnej, nie ukaże się z winy wytwórni płytowej.

Znany z Gnarls Barkley czy Gorillaz artysta, naprawdę Brian Burton, zarejestrował producencki album z liderem kultowej formacji Sparklehorse, Markiem Linkousem.

W nagraniu jednej z najbardziej oczekiwanych płyt roku udział wzięły takie znakomitości sceny alternatywnej, jak m.in. Iggy Pop, Frank Black (The Pixies), Wayne Coyne (The Flaming Lips), Gruff Rhys (Super Furry Animals) czy Julian Casablancas (The Strokes).

Płyta miała być dołączona do albumu ze zdjęciami autorstwa słynnego reżysera Davida Lyncha.

Niestety, płyta zatytułowana "Dark Night Of The Soul" nie ukaże się ze względu na konflikt Danger Mouse'a z wytwórnią EMI. Producent nie chciał ujawnić przyczyny wstrzymania premiery albumu. W ramach "zemsty" artysta planuje do albumu Lyncha dołączyć puste płyty z napisem: "Ze względów prawnych umieszczony tu CD-R nie zawiera muzyki. Zróbcie z nim co tylko chcecie".

Reklama

"Danger Mouse jest dumny z Dark Night Of The Soul i wciąż ma nadzieję, że płyta w jakiś sposób trafi jednak do fanów" - skomentował przedstawiciel producenta.

I na szczęście "trafiła" - albumu można posłuchać w serwisie NPR.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artysta | Gnarls Barkley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy