Reklama

Bono znów śpiewa w filmie

Bono, wokalista i frontman irlandzkiej formacji U2, bardzo emocjonalnie przeżył krytykę swego filmu "Million Dollar Hotel". Suchej nitki nie pozostawili na nim ani amerykańscy krytycy, ani nawet sam Mel Gibson, który był współproducentem i zagrał w nim jedną z ról. Pomimo to zdecydował się znów zaangażować się w film, choćby tym razem jedynie śpiewa w nim piosenkę.

Bono, wokalista i frontman irlandzkiej formacji U2, bardzo emocjonalnie przeżył krytykę swego filmu "Million Dollar Hotel". Suchej nitki nie pozostawili na nim ani amerykańscy krytycy, ani nawet sam Mel Gibson, który był współproducentem i zagrał w nim jedną z ról. Pomimo to zdecydował się znów zaangażować się w film, choćby tym razem jedynie śpiewa w nim piosenkę.

Dla potrzeb filmu "Moulin Rouge", w którym główne role grają m.in. Ewan McGregor, Nicole Kidman i Kylie Minogue, Bono śpiewa w duecie ze swym przyjacielem Gavinem Friday'em cover przeboju "Children Of The Revolution", z repertuaru grupy T.Rex.

Obraz opowiada historię życia słynnego francuskiego artysty Toulouse Lautreca, w którego postać wciela się Ewan McGregor.

Film otworzy w maju tegoroczny festiwal w Cannes, a oprócz Bono na ścieżce dźwiękowej znalazły się piosenki m.in. Fatboya Slima i Davida Bowiego śpiewającego wspólnie z grupą Massive Attack.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: U2 | film | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama