Reklama

Bono: Kłopoty z koncertami

Ani organizatorzy trasy koncertowej U2 po Stanach Zjednoczonych, ani nawet członkowie irlandzkiej grupy nie spodziewali się takiego zamieszania wokół pomysłu, aby na ich występach znajdowały się głównie miejsca stojące dla fanów. Amerykanie nie zgodzili się także na wybudowanie specjalnej konstrukcji z miejscami siedzącymi.

Ani organizatorzy trasy koncertowej U2 po Stanach Zjednoczonych, ani nawet członkowie irlandzkiej grupy nie spodziewali się takiego zamieszania wokół pomysłu, aby na ich występach znajdowały się głównie miejsca stojące dla fanów.  Amerykanie nie zgodzili się także na wybudowanie specjalnej konstrukcji z miejscami siedzącymi.

Jednak Bono, wokalista U2, upiera się, aby wszystko odbyło się według jego projektu. Uważa że poprzez decyzję amerykańskich urzędników koncerty w ramach Elevation Tour 2001 stracą na atrakcyjności. Według niego Amerykanie są przewrażliwieni.

"Nie będziemy w stanie zapełnić sal tak, jak udaje nam się to w Europie. Nie wydaje mi się, aby mogło dojść do jakichś wypadków. Obawiam się, że przez ich decyzję sale będą wyglądały jakby były puste. Koncerty rockowe to miejsce na zabawę. Ludzie chcą sobie poskakać, potańczyć, odreagować codzienne zmartwienia z którymi spotykają się w pracy i w domu" - powiedział Bono.

Reklama

Miejmy nadzieję, że w końcu uda się znaleźć jakiś kompromis i zarówno fani, jak i zespół będą się wspaniale bawić na koncertach. Powinniśmy także trzymać kciuki za to, aby w ramach Elevation Tour irlandzka grupa zawitała do Polski.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Kłopot | Amerykanie | U2 | kłopoty | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy