Reklama

Varius Manx nie zagrali na warszawskim Bemowie, bo było im za zimno? "Czego oni się spodziewali?"

Grupa Varius Manx miała wystąpić na warszawskim Bemowie, ale w ostatniej chwili odwołał swój koncert. W oświadczeniu muzycy narzekają na niesprzyjające warunki pogodowe oraz nieodpowiednie przygotowanie organizatorów do ich występu, ale fani są wściekli. "Nieprofesjonalne podejście" - piszą w mediach społecznościowych.

Grupa Varius Manx miała wystąpić na warszawskim Bemowie, ale w ostatniej chwili odwołał swój koncert. W oświadczeniu muzycy narzekają na niesprzyjające warunki pogodowe oraz nieodpowiednie przygotowanie organizatorów do ich występu, ale fani są wściekli. "Nieprofesjonalne podejście" - piszą w mediach społecznościowych.
Kasia Stankiewicz jest wokalistką grupy Varius Manx /Tadeusz Wypych /Reporter

Zespół Varius Manx założony został przez Roberta Jansona w 1989 roku. 

W 2015 roku do zespołu wróciła Kasia Stankiewicz, która wcześniej występowała w zespole od 1996 roku, kiedy to zastąpiła poprzednią gwiazdę - Anitę Lipnicką. Poza nią i Lipnicką, wokalistkami zespołu były: Monika Kuszyńska, Anna Józefina Lubieniecka i Edyta Kuczyńska.

Reklama

Varius Manx i Stankiewicz w 2018 roku wydali album, pt. "Ent".

Varius Manx nie zagrali na warszawskim Bemowie, bo było im za zimno? "Czego oni się spodziewali?"

Zespół Varius Manx miał wystąpić na warszawskim Bemowie podczas finału akcji "Choinka pod Choinkę". Gwiazdy wydarzenia dotarły na miejsce imprezy i nawet rozpoczęli próbę, ale koncertu nie zagrali. Powodem tej decyzji muzyków i wokalistki Kasi Stankiewicz miały być złe warunki pogodowe oraz niedostateczne przygotowanie organizatora. Na Facebooku zespołu pojawiło się oświadczenie w tej sprawie.

"Drodzy, z ogromną przykrością informujemy, iż z powodu niezapewnienia odpowiednich warunków zmuszeni byliśmy odwołać nasz dzisiejszy koncert na warszawskim Bemowie. Cieszyliśmy się ogromnie na spotkanie z Wami, dokładając wszelkich starań aby występ doszedł do skutku. Od kilku godzin byliśmy w gotowości do występu natomiast zastane warunki nie pozwoliły nam na dokończenie próby, a tym bardziej zagranie koncertu. Jest nam niezmiernie przykro ale wystąpienie w takich warunkach poważnie narażałoby nas na niebezpieczeństwo utraty zdrowia. Wierzymy, że jeszcze nie raz będzie nam dane spotkać się" - napisali przedstawiciele zespołu Varius Manx.

Oświadczenie zniknęło ze strony zespołu, natomiast dyskusja przeniosła się na profil o nazwie "Kulturalnipl".

"W dniu wczorajszym do niecodziennej sytuacji doszło na warszawskim Bemowie przed koncertem zespołu Varius Manx. Zespół miał wystąpić na świątecznym koncercie Choinka pod Choinkę. Tuż przed próbą zespół oznajmił, że na scenie jest za zimno i nie wyjdzie. Organizator stawał na głowie, ściągnął nawet z pola cateringowego specjalne ocieplane urządzenia stawiając je na scenie, były również dmuchawy" - czytamy we wpisie na stronie.

"Ludzie w mrozie czekając na wejście do amfiteatru do samego końca liczyli, że zespół wystąpi. Nic podobnego. Z powodu zimnej aury Varius Manx postanowił że tym razem nie zagra zostawiając ludzi pod bramami. Oni nie narzekali, że jest zimno. W tamtym roku w tym czasie wystąpił Sławomir Uniatowski, brawo za klasę, za to że nie olał zmarzniętych ludzi i zaśpiewał mimo, iż również było zimno" - zauważają prowadzący stronę.

Fani są wściekli. "Ale czego oni się spodziewali? W grudniu w otwartym amfiteatrze?", "Nieprofesjonalne podejście, ot co... Publiczność może marznąć czekając godzinami a oni nie mogą wytrzymać 1-2h koncertu?", "Jak jest zima to może być zimno. A oni o tym nie wiedzieli?" - piszą w komentarzach.

Pod postem do dyskusji dołączył nawet zespół.

"Rekomendujemy najpierw zapoznać się ze stanowiskiem organizatora koncertu i stanowiskiem zespołu. Cykl koncertów z kolędami gramy na świeżym powietrzu i jesteśmy tego świadomi i do tego przygotowani, ale podstawą zagrania takiego koncertu, jest spełnienie warunków, które powinien zapewnić organizator. Na Bemowie od godz.12:00 do 17:00 warunki nie zostały spełnione, przez co nie mogliśmy zagrać próby i koncertu, z prostej przyczyny, po kilku minutach grania w minusowej temperaturze, instrumenty się rozstrajają, przez co jakość muzyki nie spełnia waszych i naszych oczekiwań" - piszą członkowie zespołu i zapewniają, że pracują nad zorganizowaniem koncertu w nowym terminie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Varius Manx
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy