The Voice Senior
Reklama

Zachwycał się nią Młynarski i Grechuta. Dlaczego nie zrobiła w Polsce kariery?

Regina Rosłaniec-Bavcevic zachwyciła trenerów w nowym sezonie "The Voice Senior". Jak się okazało, Marek Grechuta i Wojciech Młynarski wieszczyli jej na początku drogi muzycznej wielką karierę. Dlaczego nic z niej nie wypaliła? O tym opowiedziała przed kamerami TVP.

Regina Rosłaniec-Bavcevic zachwyciła trenerów w nowym sezonie "The Voice Senior". Jak się okazało, Marek Grechuta i Wojciech Młynarski wieszczyli jej na początku drogi muzycznej wielką karierę. Dlaczego nic z niej nie wypaliła? O tym opowiedziała przed kamerami TVP.
Regina Rosłaniec-Bavcevic usłyszała po sukcesie w Krakowie słowa zachwytu od Marka Grechuty. Jednak kariery nie zrobiła /Karewicz/TVP /AKPA

61-letnia Regina Rosłaniec-Bavcevic do "The Voice Senior" przyjechała z Chorwacji. Jak sama przyznała, miała przed sobą szansę na karierę. Ostatecznie jednak nic z niej nie wyszło.

"Do szkoły muzycznej poszła wyłącznie z zazdrości - chciała być taka jak siostra, która już się tam uczyła. Podjęła naukę w klasie skrzypiec, ale miała tak wrażliwy słuch, że ćwiczyła z... watą w uszach. Wzięła udział w konkursie piosenki studenckiej w Krakowie, gdzie zachwycili się nią Młynarski i Grechuta. Szybko trafiła na kontrakt do Jugosławii i zaczęła śpiewać w hotelach" - czytamy na stronie "The Voice Senior".

Reklama

W "The Voice Senior" przyznała, że jej śpiewanie na kontraktach trwało dłużej niż 25 lat. O ile uczestniczka nie zrobiła kariery, tak dzięki wyjazdowi z Polski poznała miłość swojego życia.

"Na występie w Splicie poznała Josko - swojego męża, Chorwata. To z miłości do niego Regina wyprowadziła się do Chorwacji, gdzie mieszka już prawie 40 lat. Ostatnio, ze względów osobistych, miała długą przerwę w śpiewaniu" - czytamy w jej sylwetce na stronie TVP.

Regina Rosłaniec-Bavcevic śpiewa Kayah i Bregovicia w "The Voice Senior"

Jak przystało na uczestniczkę, która pół życia spędziła na Bałkanach, wokalistka wybrała polski przebój Kayah i Bregovica - "Śpij kochanie, śpij" - i odwróciła trzy fotele trenerek.

Po chwili Regina przedstawiła swojego męża składowi trenerskiemu, a po namowie Alicji Węgorzewskiej zaprezentowała się w odmiennym, bardziej operowym repertuarze.

"Słychać wyraźnie, że spotkały się dwa serca. Serdeczna twoja dusza z sercem muzyki. To wszystko razem zabrzmiało" - komentowała Halina Frąckowiak. "Tu jest wszystko. I dusza, i serce, i tęsknota" - dodała Węgorzewska.

Uczestniczka wybrała na swoją trenerkę Halinę Frąckowiak.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama