Pol'and'Rock Festival 2023
Reklama

Pol'and'Rock Festival 2023. LemON: Jest was milion

Dowodzony przez Igora Herbuta zespół LemON najwyraźniej znalazł magiczny sposób na przyciągnięcie wielotysięcznej publiczności Pol'and'Rock Festival. Przed Dużą Sceną obok siebie gardła zdzierali fani ekstremalnego metalu, piszczące nastolatki, przyprószeni siwizną seniorzy czy rodziny z małymi dziećmi. "Jest was milion" - ocenił z pewną przesadą wokalista, ale frekwencja na ich koncercie plasowała się w ścisłej czołówce.

Dowodzony przez Igora Herbuta zespół LemON najwyraźniej znalazł magiczny sposób na przyciągnięcie wielotysięcznej publiczności Pol'and'Rock Festival. Przed Dużą Sceną obok siebie gardła zdzierali fani ekstremalnego metalu, piszczące nastolatki, przyprószeni siwizną seniorzy czy rodziny z małymi dziećmi. "Jest was milion" - ocenił z pewną przesadą wokalista, ale frekwencja na ich koncercie plasowała się w ścisłej czołówce.
Igor Herbut (LemON) podczas Pol'and'Rock Festival 2023 /Marcin Bielecki /PAP

Grupa LemON to jeden z dwóch polskich wykonawców (obok Brodki) na Dużej Scenie podczas koncertów drugiego dnia 29. edycji Pol'and'Rock Festival. Dla zespołu dowodzonego przez Igora Herbuta to trzeci raz na imprezie Jurka Owsiaka - wcześniej wystąpił on na Scenie Kryszny i na Małej Scenie jeszcze w Kostrzynie nad Odrą.

Reklama

Goszczący tu wykonawcy podkreślają, że nawet jeśli jest to inne miejsce, to ten festiwal tworzą ci sami ludzie - zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy. Na Woodstock (stara nazwa brzmi tu zdecydowanie lepiej) się nie przyjeżdża, na Woodstock się wraca.

"To jest niesamowite" - zachwycał się Herbut śpiewający z "otwartym serduchem" do wielotysięcznego tłumu zgromadzonego przed sceną.

"Żadnego końca świata dziś nie będzie/Bo w Tokio jest już jutro" - ten początek piosenki "Jutro" razem z wokalistą śpiewało niemal całe pole. To podobnie jak na Pol'and'Rocku, dwa razy mrugniesz i nagle po pierwszym koncercie orientujesz się, że jutro w zasadzie jest już dziś.

Ta emocjonalność i teksty, które dla niektórych mogą być zbyt pretensjonalne do przełknięcia ("kruk i dym zgasł/gruz, brak flar/no i wzgórze, skąd wciąż się tli/grzmot przerwał mi" z zagranej na bis "Lwiej części"), najwyraźniej nie przeszkadza publiczności, bo LemON został przyjęty po królewsku. Obok siebie gardła zdzierali fani ekstremalnego metalu, piszczące nastolatki, przyprószeni siwizną seniorzy czy rodziny z małymi dziećmi. "Wzruszony i zaszczycony" Herbut kilka razy padał na kolana, by w ten sposób dziękować za okazywany aplauz.

"Czekam na wiatr co rozgoni, ciemne skłębione zasłony" z "Krakowskiego spleenu" grupy Maanam zadziałało, bo w pewnym momencie wydawało się, że nad sceną ponownie lunie deszcz. Dzięki, Igor, bo tego akurat to wszyscy tutaj mają już dość.

Autorzy hitów "Napraw" i "Scarlett" w odświeżonym składzie szykują powoli swój piąty album. Produkcji materiału podjął się rozchwytywany Bogdan Kondracki, zdobywca dwóch Fryderyków (m.in. Dawid Podsiadło, Anna Wyszkoni, Ania Dąbrowska). Do tej pory zaprezentowane single "Ptaki" i "Dużo ciebie mi" raczej tylko umocnią pozycję zespołu, bo tu nie ma co naprawiać. Albo to przyjmujesz, albo uznajesz, że życie jest małą ściemniarą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zespół LemON | Pol'and'Rock Festival 2023 | Jurek Owsiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy