Reklama

Zajmie miejsce Edyty Górniak?

W środę (29 kwietnia) odbyła się konferencja prasowa Lidii Kopani, która podsumowała przygotowania do Konkursu Piosenki Eurowizji w Moskwie. Zgromadzeni w stołecznym Teatrze Bajka mieli okazję wysłuchać wszystkich odpowiedzialnych za promocję i występ oraz zadać pytania polskiej reprezentantce.

Różnymi formami przekazać treść

Bolesław Pawica, reżyser eurowizyjnego występu, zwrócił uwagę na to, że najważniejsze w utworze "I Don't Wanna Leave" są emocje i słowa piosenki, i to im będzie podporządkowany każdy szczegół, nad którym pracowano. Co do samego utworu eurowizyjnego Pawica stwierdził, że właściwie będzie to wersja ta, którą znamy z koncertu "Piosenka dla Europy", a zmiany były kosmetyczne. Więcej zmian będzie dotyczyło samej prezentacji utworu, choć to show z preselekcji było wyjściowe do przygotowań eurowizyjnych. Polska ekipa wykorzysta maksimum osób na scenie, poza Lidią znajdzie się trzyosobowy chórek (w składzie: Patrycja Gola, Krzysztof Pietrzak i Jan Radwan), który - jak przyznał Pawica - "jest nieodłączną siłą i wartością utworu w jego kulminacyjnym momencie, bardzo cieszę się że z nami jadą". Do nich dołączy dwójka tancerzy i to właśnie w tym komponencie zajdą największe zmiany. Nowi tancerze mają sprawić że taniec będzie bardziej wyrażał emocje, treść utworu. "Taniec będzie bardzo efektowny, będzie wypełniał dużo miejsca na scenie" - dodał Pawica.

Reklama

Jako że w Moskwie będzie znacznie większa scena, niezwykle ważna będzie synchronizacja świateł i wizualizacji, za które odpowiedzialny został Artur Szyman. Ruch sceniczny Lidii i towarzyszących jej osób ma być maksymalnie zsynchronizowany z grafiką na ścianach diodowych. Reżyser występu przyznał, że niezwykle istotne będzie to jak rosyjscy organizatorzy podejdą do założeń scenicznych przygotowanych przez polską ekipę.

Zobacz, co Lidia Kopania mówiła po zwycięstwie w polskich preselekcjach:

Emocjonalna opowieść o odejściu w lepszą przyszłość

Choreografią zajęła się Anna Milej ze Studia X-Ray. Dokonano zmiany tancerzy i charakteru ich występu.

"Nie będziemy eksperymentować z różnymi stylami, gdyż to klasyka jest najbardziej odpowiednia do tej piosenki, starałam się jednak odrzeć tancerzy od takiego baletowego patosu, to ma być para ludzi a nie baletmistrzów, aby jeszcze prawdziwiej i bardziej emocjonalnie przekazywali historię, którą opowiadają. A więc rozstanie, ale będące pozytywnym rozstaniem. Bo ta piosenka jest o odejściu w lepszą przyszłość" - powiedziała Milej.

Wybrani tancerze to wedle autorki choreografii synteza relacji kobieco-męskich, delikatna i powabna tancerka oraz męski, charakterystyczny tancerz. Do choreografii zostaną wplecione dwa rekwizyty, jeden symbolizujący zamknięcie dwóch osób, otoczenie; drugi natomiast - wolność. Nie uzyskaliśmy jednak więcej szczegółów na ich temat. Wszyscy artyści wystąpią w strojach zaprojektowanych i przygotowanych przez Macieja Zienia.

"I Don't Wanna Leave" w mołdawskiej taksówce i na irlandzkim lotnisku

Anna Pupin przedstawiła całość promocji, akcentując fakt, że występy Lidii odbyły się w sześciu krajach - od preselekcji łotewskich i ukraińskich, poprzez Mołdawię, Holandię, Wielką Brytanię po Irlandię. Udział w wielu programach mołdawskich i wywiadów wedle menedżerki Kopani był niezwykle widoczny.

"Na konferencję prasową zjawiło się wiele stacji telewizyjnych i radiowych plus tłum fotoreporterów. A już dużym zaskoczeniem był fakt, że nawet jadąc taksówką na kolejny wywiad w radio leciało "I Don't Wanna Leave"" - poinformowała Pupin.

W Irlandii z kolei na lotnisku Lidię powitał Pat Kenny - gwiazda irlandzkiej telewizji, prowadzący od wielu lat program "The Late Late Show" i zajmujący się w tym kraju ESC. Menedżerka chwaliła się również zgromadzonym dziennikarzom 2. miejscem teledysku eurowizyjnego w ankiecie międzynarodowego serwisu Oikotimes oraz tytułem Miss Eurowizji przyznanym przez czytelników chorwackiego serwisu eurowizyjnego.

Wskoczyć na miejsce Górniak...

Roman Rogowiecki, pełniący funkcję z-cy dyrektora TVP 1 ds. artystycznych podziękował całej ekipie za mocną pracę na rzecz promocji polskiego utworu i pogratulował "największej trasy promocyjnej polskiego artysty w eurowizyjnej historii".

"Mam nadzieję, że w Moskwie będzie tyle głosów jury, ile dzisiaj fleszy próbowało uchwycić uśmiech naszej reprezentantki. Czas najwyższy żeby pani Lidia wskoczyła na miejsce Edyty Górniak" - mówił Roman Rogowiecki.

Z-ca dyrektora TVP1 życzył również polskiej ekipy więcej energii i siły przebicia w Moskwie - co nasza reprezentantka skwitowała zdaniem: "Głos mam silny i nim będę walczyć". Zachęcił również do oglądania drugiego półfinału i finału na antenie TVP.

Lidia Kopania zapewniła również, że zrobi wszystko, by awansować do finał. Przypomnijmy ,że reprezentantka Polski Konkurs Piosenki Eurowizja rozpocznie od półfinału:

"Nie po to tam jadę, żeby od razu odpaść, jednak traktuję udział w Eurowizji jako wielką przygodę. Udział w niej daje wiele szans i oczywiście chciałabym je wykorzystać" - podkreśliła.

(na podstawie relacji Grzegorza Nędzy z OGAE Polska)

Sprawdź profil wokalistki w serwisie Muzzo.pl.

Zobacz teledyski Lidii Kopani na stronach INTERIA.PL.

Sprawdź nasz raport o Eurowizji 2009!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zając | zajęcie | wanna | TVP | Lidia Kopania | piosenki | Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama