Jaimie Branch nie żyje. Trębaczka miała 39 lat
W wieku 39 lat zmarła Jaimie Branch, amerykańska trębaczka i kompozytorka związana przede wszystkim ze sceną jazzową. Kilkukrotnie koncertowała w Polsce z różnymi składami.
Informację o śmierci Jaimie Branch przekazał label International Anthem z Chicago.
"O 9:21 wieczorem w poniedziałek, 22 sierpnia, kompozytorka i trębaczka jaimie branch [chciała, by jej imię i nazwisko było pisane małymi literami - przyp. red.] zmarła w swoimi domu w Red Hook w Brooklynie. Jej rodzina, przyjaciele i społeczność mają złamane serca" - czytamy.
"Rodzina jaimie prosi nie tylko o myśli i modlitwy, ale też o działanie. Pokażcie swoją miłość i wsparcie dla swoich rodzin, przyjaciół i kogokolwiek, kto może być w potrzebie - tak jak jaimie robiła to dla nas wszystkich".
Kim była Jaimie Branch?
Jaimie Branch związana była z środowiskiem muzyki improwizowanej z Chicago, gdzie przeniosła się, gdy miała 14 lat. Od połowy ubiegłej dekady mieszkała i tworzyła w Nowym Jorku (trafiła tu w związku z odwykiem od heroiny).
Od ponad dekady współpracowała z takimi muzykami, jak m.in. Jason Adasiewicz, Keefe Jackson czy Tin Daisy. Brała udział w wielu projektach związanych z innymi gatunkami, m.in. indie rock, hip hop czy noise. Jej muzyczna przygoda zaczęła się od grunge'u i punk rocka, a zainteresowanie muzyką improwizowaną w połączeniu z solidną edukacją (ukończyła New England Conservatory of Music) i fascynacją free jazzem zaowocowało oryginalnym, awangardowym stylem gry.
Wśród swoich idoli wymieniała trębaczy reprezentujących bardzo różne stylistyki jazzowe, takich jak Miles Davis, Don Cherry, Booker Little i Axel Dörner.
W dorobku miała płyty "Fly Or Die" (2017), "Fly Or Die II: Bird Dogs Of Paradise" (2019) i koncertową "FLY or DIE LIVE" (2021).
"Gdybym nie była muzykiem, chciałabym zostać przestępcą - takim wiesz, bardzo dobrym. A tak schodząc na ziemię - pewnie zostałabym księgową" - mówiła o sobie.