Reklama

Z trudem sprzedaje bilety na koncerty! Po wpadce Jennifer Lopez podjęła decyzję

W lutym tego roku do sprzedaży trafił album Jennifer Lopez "This Is Me...Now". Choć tysiące fanów czekały na nowy krążek, to sprzedaż biletów na koncerty pozostawiała wiele do życzenia. Po odwołaniu w sekrecie pierwszych siedmiu koncertów na trasie, według "Variety" gwiazda zdecydowała dokonać rebrandingu tournée zmieniając jego nazwę. Teraz promuje ją "największymi hitami".

W lutym tego roku do sprzedaży trafił album Jennifer Lopez "This Is Me...Now". Choć tysiące fanów czekały na nowy krążek, to sprzedaż biletów na koncerty pozostawiała wiele do życzenia. Po odwołaniu w sekrecie pierwszych siedmiu koncertów na trasie, według "Variety" gwiazda zdecydowała dokonać rebrandingu tournée zmieniając jego nazwę. Teraz promuje ją "największymi hitami".
Jennifer Lopez ma kłopot w związku z nadchodzącą trasą koncertową /Matt Winkelmeyer/Getty Images for Revolve /Getty Images

Przypomnijmy, że 16 lutego do sprzedaży trafił pierwszy od 9 lat album Jennifer Lopez - ""This Is Me...Now", który jest klamrą dla wydanego przed dwoma dekadami krążka "This Is Me...Then". Latynoska wokalistka jest jedną z najpopularniejszych światowych gwiazd. Dotąd sprzedała ponad 80 milionów płyt, a jej utwory zostały odsłuchane w sieci ponad 15 mld razy. Teledyski natomiast wyświetlono ponad 18 mld razy, a aż cztery utwory Lopez wylądowały na szczycie prestiżowej listy Billboard Hot 100.

Reklama

Gwiazda napisała i nagrała "This Is Me...Now" w swoim domu w Los Angeles, a prace nad krążkiem trwały przez ostatnie dwa lata. Przy realizacji mogła liczyć na pomoc gwiazdorskiej ekipy producentów, w tym m.in. z Rogéta Chahayeda, Angela Lopez i Jeffa "Gitty" Gitelmana. Dodatkowymi producentami-tekściarzami byli HitBoy, Tay Kieth, Yeti Beats, Carter Lang, Kim "Kaydence" Krysiuk, Jason Derulo i Brandon Riester.

Album doczekał się też swojej wizualnej interpretacji za sprawą filmu dokumentalnego "This Is Me...Now: A Love Story", który trafił na platformę Amazon Prime Video. Produkcja w reżyserii Dave'a Meyersa jest opowieścią o miłości, a także "podróżą w głąb" życia i osobowości gwiazdy. Jennifer Lopez nie żałowała na powstanie specjalnej produkcji, bo początkowo na jej stworzenie wyłożyła 20 mln dolarów. Później projekt przejęli producenci z Amazon. 

Jennifer Lopez powraca na scenę, czekał ją falstart. Gwiazda odwołała koncerty

Przy okazji premiery nowego krążka J.Lo zapowiedziała również, że ruszy w pierwszą od lat trasę koncertową. W lutym ujawniono, że zagra ponad 30 koncertów w najważniejszych miastach Stanów Zjednoczonych oraz w Kanadzie.

Start trasy zaplanowano na 26 czerwca w Orlando, natomiast jej koniec zapowiedziano na 31 sierpnia koncertem w Toyota Center w Houston. Niecały miesiąc później magazyn "Rolling Stone" poinformował o odwołaniu aż siedmiu koncertów z tournée po stanach gwiazdy, która miały odbyć się w dniach 20 - 31 sierpnia.

Mieszkańcy Cleveland, Nashville, Raleigh, Atlanty, Tampy, Nowego Orleanu i Houston zostali poinformowani w lakonicznym komunikacie o odwołaniu wydarzeń, na które kupili bilety. Nie podano jednak żadnej przyczyny takiego stanu. "Niestety, organizator odwołał to wydarzenie. Aby uzyskać zwrot pieniędzy, nie są wymagane żadne działania" - informowano.

Choć gwiazda nie skomentowała tych doniesień, to mówiło się, że sytuacja wyniknęła przez bardzo słabą sprzedaż biletów na wydarzenia. 

Po ponad miesiącu sprzedaży biletów gwiazda miała sprzedać ok. 70% wszystkich biletów, ale jak donosi "Variety" zdecydowała się dokonać zmiany nazwy tournee, które teraz promuje jako trasę "greatest hits". Wszystko po to, by móc reklamować wydarzenia dawnymi przebojami, a nie nową muzyką.

Z trudem sprzedaje bilety na koncerty! Po wpadce Jennifer Lopez podjęła decyzję

Portal zauważa, że w niektórych publikacjach nadal widnieje nazwa "This Is Me... Now", a w innych możemy zobaczyć zaktualizowane "This Is Me... Live | The Greatest Hits". Gwiazda najwidoczniej stara się dotrzeć także do słuchaczy, którzy nie mieli styczności z jej nowym krążkiem. Stary tytuł trasy jest obecny w jej mediach społecznościowych, ale na moment zniknął z oficjalnej strony internetowej. 

Analizując dostępność biletów na koncerty w USA nasuwa się wniosek, że gwiazda rzeczywiście ma spory problem ze sprzedażą biletów na koncerty. Miejmy nadzieję, że do pierwszych, czerwcowych występów uda jej się zapełnić hale swoimi fanami.

Przy okazji promocji nowej płyty Jennifer Lopez między słowami miała zapowiedzieć, że "This is Me... Now" może być jej ostatnią płytą w karierze.

"Nie mówcie tego Benny'emu (Medinie - menedżerowi Lopez - przyp. red.), ale jak o tym myślę, to może być mój ostatni album w karierze" - komentowała. "Czuję, ze to koniec pewnej ery dla mnie i początek nowego etapu. Więc nie mówię, że to definitywny koniec, ale w obecny materiał włożyłam całe serce i duszę. Jestem nim podekscytowana i sporo mnie to kosztowało" - mówiła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lopez
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy