Sufjan Stevens ma poważne problemy ze zdrowiem. Usłyszał rzadką diagnozę
Sufjan Stevens przekazał fanom przykre informacje. Zdiagnozowano u niego rzadką chorobę autoimmunologiczną, w wyniku której stracił zdolność chodzenia.
Sufjan Stevens (zobacz!) przekazał informację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zdradził, że zdiagnozowano u niego zespół Guillaina-Barrego, który powoduje, że układ odpornościowy organizmu atakuje nerwy.
"W zeszłym miesiącu obudziłem się pewnego ranka i nie mogłem chodzić. Moje ręce, ramiona i nogi były zdrętwiałe, nie miałem siły, czucia ani mobilności" - napisał. Wyjaśnił, że jego brat zawiózł go do szpitala, gdzie został poddany szeregowi badań, w tym rezonansowi magnetycznemu, tomografii komputerowej i punkcji kręgosłupa, zanim lekarze mogli podstawić diagnozę. "Spędziłem około dwóch tygodni na oddziale intensywnej terapii, przykuty do łóżka, podczas gdy moi lekarze robili wszystko, by utrzymać mnie przy życiu i ustabilizować mój stan. Zawdzięczam im życie" - czytamy dalej w poście.
Muzyk przekazał także, że od 8 września przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym i przechodzi "intensywną fizykoterapię, aby przywrócić ciało do formy i ponownie nauczyć się chodzić". "Większość osób z GBS uczy się chodzić samodzielnie w ciągu roku, więc jestem pełen nadziei. Jestem dopiero w drugim tygodniu rehabilitacji, ale idzie mi naprawdę dobrze i ciężko pracuję, by stanąć na nogi. Zależy mi na wyzdrowieniu, jestem w dobrym nastroju i otacza mnie naprawdę świetny zespół. Chcę wyzdrowieć!" - dodał.
Szacuje się, że na zespół Guillaina-Barrego każego roku zapada jedna osoba na 100 tysięcy. Chociaż przyczyny nie są znane, choroba często rozwija się po przejściu infekcji.
Debiutem Sufjana jest album "A Sun Came" (2000). To jednak krążek "Michigan" (2003) sprawił, że o Stevensie zrobiło się głośno. Piosenkarz zadeklarował przy okazji nagrywania tego wydawnictwa, że stanowi ono początek zaplanowanej na 50 krążków serii, w której opiewać będzie kolejne amerykańskie stany. Do pomysłu tego muzyk wrócił płytą "Illinoise" (2005) przez wielu uznawaną za najwybitniejsze dokonanie artysty. Dwa albumy z serii roboczo nazwanej "The Fifty States Project" przedzieliło najbardziej osobiste dzieło songwritera - krążek "Seven Swans" (2004) w dużej mierze zainspirowany Biblią.
Dyskografia Stevensa liczy dziewięć albumów studyjnych, EP-ki, kompilacje, współprace z innymi artystami, album live, a nawet album świąteczny. Pracował również nad ścieżką dźwiękową do filmu "Tamte dni, tamte noce", a za znajdujący się w produkcji utwór "The Mystery of Love" był nominowany do Oscara.