Reklama

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. wokalisty grupy Rammstein. Nie potwierdzono zeznań świadków

Prokuratura w Berlinie zdecydowała się zakończyć wszczęte w czerwcu śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw o charakterze seksualnym przez Tilla Lindemanna z grupy Rammstein. Zdaniem śledczych, zeznania świadków nie zostały potwierdzone.

Prokuratura w Berlinie zdecydowała się zakończyć wszczęte w czerwcu śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw o charakterze seksualnym przez Tilla Lindemanna z grupy Rammstein. Zdaniem śledczych, zeznania świadków nie zostały potwierdzone.
Prokuratura w Berlinie umorzyła śledztwo w sprawie Tilla Lindemanna (Rammstein) /FG/SIPA/SIPA /East News

Przypomnijmy, że w połowie maja rozpoczęła się tegoroczna odsłona stadionowej trasy, podczas której grupa Rammstein promuje ostatni album "Zeit" z kwietnia 2022 r. Formacja na start zagrała aż sześć koncertów w Wilnie. To właśnie po występach w stolicy Litwy pojawiły się oskarżenia wobec wokalisty Tilla Lindemanna.

Kilka kobiet twierdziło, że były zapraszane na imprezy za kulisami podczas koncertów lub z wyprzedzeniem za pośrednictwem Instagrama (miało to dotyczyć tzw. Pierwszego Rzędu, czyli miejsc najbliżej sceny); całość miała koordynować współpracująca z zespołem Rosjanka Alena Makeeva (pełniąca funkcję "reżyserki castingu"). Tam miały być odurzane narkotykami oraz padać ofiarami napaści na tle seksualnym.

Reklama

Oskarżeniom zaprzeczyli muzycy, którzy zwolnili Makeevę i wstrzymali imprezy dla uczestniczek Pierwszego Rzędu.

Litewskie władze odmówiły wszczęcia dochodzenia w związku z koncertem w Wilnie. Teraz swoje śledztwo zakończyła także prokuratura w Berlinie, która zdecydowała, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów.

Zdaniem śledczych nie ma dowodów na poparcie oskarżeń, że Lindemann wykonywał czynności seksualne wbrew woli kobiet, ani że podawał im substancje, by wyłączyć ich wolę. Prokuratura przekazała, że zeznania świadków nie zostały potwierdzone, a domniemane ofiary nie zgłosiły do śledczych.

"Szybkie umorzenie dochodzenia przez berlińską prokuraturę dowodzi, że nie ma wystarczających dowodów ani poszlak na rzekome popełnienie przestępstw seksualnych przez naszego klienta" - przekazała kancelaria prawna Schertz Bergmann, która reprezentuje Lindemanna. Zapowiedziała ona dalsze kroki na drodze cywilnej przeciwko "niezgodnym z prawem doniesieniom w sprawie podejrzeń".

"Chciałbym podziękować wszystkim, którzy bezstronnie czekali na zakończenie śledztwa" - przekazał w relacji na Instagramie Till Lindemann.

Umorzono również dochodzenie przeciwko Makeevej. "Wreszcie! Dobre wiadomości" - napisała Rosjanka na Instagramie, dodając hasztag "prawdazawszezwycięży".

W trakcie trwającej blisko 30 lat kariery, grupa Rammstein sprzedała ponad 20 milionów płyt i objechała cały świat z przełomowymi, spektakularnymi występami.

Podczas tegorocznej stadionowej trasy zespół pod koniec lipca dał dwa koncerty dzień po dniu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po oskarżeniach wobec Lindemanna z setlisty zniknął kontrowersyjny utwór "Pussy".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rammstein | Till Lindemann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy