Reklama

Postawią Villas pomnik. Syn gwiazdy protestuje: "To zwykłe kołtuństwo"

Violetta Villas w tym roku obchodziłaby 85. urodziny. Z tej okazji mieszkańcy Lewina Kłodzkiego, gdzie mieszkała jako dziecko, a także w ostatnich latach życia, zdecydowali o postawieniu pomnika upamiętniającego gwiazdę. Przeciwko jest Krzysztof Gospodarek, syn wokalistki. Ma żal do pomysłodawców, że nie konsultują z nim budowy pomnika jego własnej matki.

Violetta Villas w tym roku obchodziłaby 85. urodziny. Z tej okazji mieszkańcy Lewina Kłodzkiego, gdzie mieszkała jako dziecko, a także w ostatnich latach życia, zdecydowali o postawieniu pomnika upamiętniającego gwiazdę. Przeciwko jest Krzysztof Gospodarek, syn wokalistki. Ma żal do pomysłodawców, że nie konsultują z nim budowy pomnika jego własnej matki.
Krzysztof Gospodarek nie jest zadowolony z pomnika, który postawią jego matce, Violettcie Villas /Niemiec /AKPA

Pomysłodawcami pomnika Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim jest Stowarzyszenie Obywatelskie "Kulturalny Zakątek". 170 centymetrowy pomnik z brązu jest już gotowy i waży blisko ćwierć tony. Jak podaje Fakt, jego twórcy są bardzo zadowoleni z efektu. Innego zdania jest Krzysztof Gospodarek.

Jedyny syn Violetty Villas, legendy polskiej sceny, twierdzi, że nikt nie konsultował i nadal nie konsultuje jego budowy. To Gospodarek jest uprawniony do rozporządzania wizerunkiem i dziełami matki. "Postawiono mnie przed faktami dokonanymi i z tym się nie zgadzam. Nie wiem, na jakim to jest etapie, bo nie dostaję żadnych informacji. To jest właśnie polska kultura, że robi się coś, nie konsultując, nie pytając. To zwykłe kołtuństwo" - mówi Krzysztof Gospodarek w rozmowie z Faktem.

Reklama

Postawią pomnik Violettcie Villas. Krzysztof Gospodarek protestuje

Rzeźbę wykonali Piotr Makała z Wytwórni Rzeźby oraz Brygida Bijata z pracowni Artshopa w Kłodzku. Syn gwiazdy uważa, że nie powinno być tak, że ktoś stawia pomnik jego matki, a on nie ma nic do powiedzenia. "Są ludzie, którzy uważają, że mają większe prawa ode mnie w decydowaniu o jej spuściźnie i o pamięci o mojej matce. Kultura wymaga, by choć ze mną to konsultować. Każdy może powiedzieć, że chce wyrzeźbić Violettę Villas, ale nie może być tak, że powstaje pomnik mojej matki, a ja nie mam nic do powiedzenia" - dodaje.

Mężczyzna widział efekty prac i nie jest zadowolony z tego, jak przedstawiono jego matkę. "Gdyby to rzeczywiście był piękny pomnik, to nie miałbym powodu, by się nie zgodzić, ale to, co jest zaproponowane, ani nie jest piękne, ani nawet podobne do mojej mamy. Nawet róża w jej ręku nie pasuje, bo to nie był jej ulubiony kwiat" - wyjaśnia.

Violetta Villas zamieszkała w Lewinie Kłodzkim wraz z rodziną w 1946 roku. Później wróciła tam w 1998 roku i mieszkała do śmierci w 2011 roku. Spędziła tam więc ostatnie lata życia, a w repertuarze miała nawet piosenkę "W Lewinie koło Kudowy", w której wspominała dawne, dziecięce czasy. Lokalne stowarzyszenie od lat planowało ponoć upamiętnić piosenkarkę w Lewinie Kłodzkim i na ten cel prowadzono specjalną zbiórkę. 

Pomnik Violetty Villas ma być odsłonięty w czerwcu tego roku, w okolicy rocznicy 85. urodzin gwiazdy. 

INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Violetta Villas | Krzysztof Gospodarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy