Reklama

Oleander: Rockowa energia

Thomas Flowers, lider amerykańskiego zespołu Oleander, gościł niedawno w Polsce, w ramach promocji najnowszej płyty swego zespołu, zatytułowanej "Joyride". Jej premiera nastąpi w poniedziałek, 7 kwietnia. W Polsce album ukaże się z logo Mystic Production. Podczas pobytu w Polsce Thomas Flowers udzielił wywiadu INTERIA.PL.

W muzyce Oleander, a zwłaszcza w sposobie śpiewania Thomasa Flowersa, słychać wpływy zespołu The Cult i jego wokalisty - Iana Astbury'ego. Lider Oleander nie kryje swojej fascynacji brytyjską grupą i jej frontmanem.

- Ian Astbury jest, w moim osobistym odczuciu, jednym z największych rockowych wokalistów wszech czasów. Prawdopodobnie był też pierwszym wokalistą, którego chciałem naśladować. Oczywiście nigdy nie będę taki jak on i jestem zadowolony z tego, kim jestem teraz. Jednak nigdy nie zaprzeczę, że The Cult jest wspaniałym zespołem i miał na nas duży wpływ. To w dużym stopniu dzięki The Cult zdecydowałem ostatecznie, że chcę być muzykiem - mówił Thomas Flowers w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

Oleander przez niektórych wrzucany do jednego worka z Nickelback. Jednak brzmienie albumu "Joyride" jest o wiele bardziej surowe niż to, które znamy z albumu "Silver Side Up" formacji Chada Kroegera. Flowers zapewnia, że właśnie takie brzmienie zespół chciał osiągnąć w studiu.

- Właśnie na takim brzmieniu nam zależało. Z całego serca zależało nam na tym, aby płyta brzmiała możliwie jak najbardziej wściekle, była rockowa i wypełniona poważnymi treściami. Miała stanowić podkreślenie tego, że Oleander to zespół rockowy i przede wszystkim rockowy - tłumaczy Flowers.

Przeczytaj nasz wywiad z Oleander!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energia | thomas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy