Reklama

N. Kukulska: Pęknięte naczynko

"Zakrztusiłam się wodą" - tak Natalia Kukulska tłumaczy swe niedawne problemy z głosem, które omal nie zakończyły się odwołaniem jej udziału w musicalu "Miss Saigon". Wokalistce pękło naczynko krwionośne na strunach głosowych i musiała poddać się rehabilitacji.

Niewiele brakowało, a żmudne przygotowania Natalii do roli Kim zakończyłyby się kompletnym fiaskiem. A wszystko to, jak twierdzi wokalistka, przez niefortunny wypadek.

"Po prostu zakrztusiłam się wodą. Tak niefortunnie, że przez pół godziny nie mogłam wydobyć głosu" - opowiada Kukulska w rozmowie z "Faktem".

"Nazajutrz poszłam do mojego lekarza foniatry. Okazało się, że w strunach głosowych pękło mi naczynko krwionośne i nastąpił wylew na fałdę głosową".

Dzięki zastosowaniu klawiterapii, niekonwencjonalnej metody leczniczej, podobnej do akupresury, wokalistka już po tygodniu odzyskała głos.

Reklama

"W dniu premiery byłam gotowa zaśpiewać, ale lekarze zabronili. Byłam załamana! W przygotowanie roli Kim włożyłam tyle pracy!".

"Na szczęście wreszcie zaśpiewałam i wszystko się udało" - kończy Natalia.

Kukulską można podziwiać na scenie warszawskiego teatru "Roma" do 9 maja.

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Natalia Kukulska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy