Reklama

Mastektomia Angeliny Jolie to "tchórzostwo"?

Amerykańska wokalistka Melissa Etheridge musi tłumaczyć się z krytyki pod adresem aktorki Angeliny Jolie.

Przypomnijmy, że hollywoodzka gwiazda Angelina Jolie poddała się zabiegowi podwójnej prewencyjnej mastektomii z powodu obecności genu predysponującego w znacznym stopniu do zachorowania na raka piersi bądź jajników.

Do podjęcia tej decyzji skłoniła aktorkę śmierć matki po wieloletniej walce z nowotworem.

Piosenkarka Melissa Etheridge przyznała w rozmowie z "Washington Blade", że również ma gen predysponujący do zachorowania na raka, ale nigdy w życiu nie zdecydowałaby się na mastektomię.

Co więcej, wokalistka zasugerowała, że Angelina Jolie poddała się zabiegowi z powodu tchórzostwa.

Reklama

"Muszę przyznać, że zupełnie inaczej patrzę na te sprawy niż Angelina Jolie. Również mam ten gen, ale mastektomia nie jest rozwiązaniem, nad którym bym się zastanawiała" - stwierdziła.

"Nie nazwałabym również mastektomii bohaterskim i odważnym zachowaniem. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że to najbardziej bojaźliwe z rozwiązań w przypadku obawy przed rakiem" - zadeklarowała, krytykując aktorkę.

Sprawy nie chciał komentować Brad Pitt. Narzeczony Angeliny Jolie w rozmowie z serwisem UsMagazine.com stwierdził jedynie, że Melissa Etheridge to jego "dobra znajoma" i sprawę przedyskutuje z nią podczas prywatnej rozmowy telefonicznej.

Zaskoczona negatywnym odzewem piosenkarka postanowiła odnieść się do kontrowersyjnej wypowiedzi.

"Nie mam zdania na temat tego, co ona powinna uczynić. Każdy ma przecież prawo do swobodnego wyboru. Nie podoba mi się jednak określanie jej zachowania słowem 'odważne'" - skomentowała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Melissa Etheridge | Angelina Jolie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama