Reklama

Lizzo oskarżona o molestowanie kobiet. Wytoczy pracownicom proces

Na początku sierpnia amerykańskie media doniosły, że trzy byłe tancerki z zespołu Lizzo złożyły do sądu pozew przeciw swojej dawnej pracodawczyni. Arianna Davis, Crystal Williams i Noelle Rodriguez oskarżyły w nim piosenkarkę o tworzenie toksycznego środowiska pracy, molestowanie i prześladowania na tle rasowym. Sama Lizzo w oficjalnym oświadczeniu zaprzeczyła tym zarzutom. Na tym jednak nie zamierza poprzestać. Prawnik artystki zapowiedział, że szykuje pozew przeciwko tancerkom.

Na początku sierpnia amerykańskie media doniosły, że trzy byłe tancerki z zespołu Lizzo złożyły do sądu pozew przeciw swojej dawnej pracodawczyni. Arianna Davis, Crystal Williams i Noelle Rodriguez oskarżyły w nim piosenkarkę o tworzenie toksycznego środowiska pracy, molestowanie i prześladowania na tle rasowym. Sama Lizzo w oficjalnym oświadczeniu zaprzeczyła tym zarzutom. Na tym jednak nie zamierza poprzestać. Prawnik artystki zapowiedział, że szykuje pozew przeciwko tancerkom.
Lizzo na Mad Cool Festival 2023 / Javier Bragado /materiały prasowe

Oskarżenia wysunięte pod adresem Lizzo (zobacz!)Lizzo są ciężkie. Według pozywających ją tancerek miała ona m.in. zmusić swoje byłe pracownice do udziału w pokazach paryskiego kabaretu Crazy Horse, którego głównym elementem jest taniec erotyczny. Na podobny pokaz piosenkarka zabrała je też wbrew ich woli w Amsterdamie. Tam miało dojść do poniżających ekscesów, jak chociażby obłapywanie nagich tancerek. 

Reklama

Co więcej, raperka, która słynie z krągłych kształtów, miała dręczyć swoje tancerki z powodu tego, że przytyły. Wobec Lizzo i jej współpracowników pojawiły się także zarzuty dotyczące prześladowania na tle rasowym.

Lizzo molestowała pracownice? Teraz pozywa je do sądu

Lizzo przez kilka dni nie komentowała tych oskarżeń, w końcu w oficjalnym oświadczeniu stwierdziła, że są one "fałszywe, oburzające i niewiarygodne". Podkreśliła, że zarzuty wysunęły jej byłe pracownice, które same "publicznie przyznały się do tego, że ich zachowanie podczas trasy koncertowej zostało ocenione jako nieprofesjonalne". 

Przypomnijmy, że kobiety trafiły do zespołu wokalistki dzięki udziałowi w programie "Watch Out for the Big Grrrls". Wielka kariera stała przed nimi otworem, ale po dołączeniu do zespołu Lizzo miały być źle traktowane na różnych płaszczyznach. Mowa jest o molestowaniu seksualnym, fałszywym uwięzieniu i "ingerencji w korzyść ekonomiczną".

I choć ów brak profesjonalizmu miał konsekwencje, Lizzo zapewnia, że nigdy nie przekroczyła granic i z szacunkiem odnosi się do wszystkich, z którymi współpracuje. Artystka dodała, że najbardziej bolesne okazały się zarzuty dotyczące dyskryminacji z powodu masy ciała. "Szacunek, na jaki zasługujemy jako kobiety, jest dla mnie kwestią szalenie ważną. Sama dobrze wiem, jak to jest być ofiarą bodyshamingu, dlatego nigdy nie krytykowałabym ani tym bardziej nie zwalniałabym kogokolwiek z powodu wagi" - zapewniła.

Na oświadczeniu się jednak nie skończy. Reprezentujący Lizzo prawnik Marty Singer stwierdził w rozmowie z "Daily Mail", że ma dowody, m.in. zdjęcia i nagrania, które pokazują, że oskarżenia tancerek są bezzasadne. "Jak głosi stare porzekadło, 'obraz mówi więcej niż tysiąc słów'. Zdjęcia i filmy, które przedstawiają Ariannę Davis, Crystal Williams i Noelle Rodriguez radośnie hulające za kulisami z wykonawcami kabaretu Crazy Horse w Paryżu, są bardzo wymowne" - stwierdził.

Adwokat wyjaśnił też, że choć w swoim pozwie tancerki wskazały, iż zostały zmuszone do udziału w erotycznym spektaklu, to w rzeczywistości same zdecydowały się pójść za kulisy, aby spotkać się z gwiazdami kabaretu. I świetnie się bawiły, czego dowodem są posiadane przez niego materiały. "Te wymowne zdjęcia i filmy oraz inne istotne dowody pokazują rażące sprzeczności między tym, co twierdzą powódki w swoim fałszywym pozwie, a tym, co mówią fakty. Dlatego Lizzo zamierza wnieść własny pozew o złośliwe i fałszywe oskarżenie" - zapowiedział Marty Singer. Zaznaczył, że pozew zostanie złożony po tym, jak sąd oddali "bezpodstawne roszczenia" tancerek.

Przypomnijmy, że część zagranicznych fanów zaczęło od razu dopatrywać się prawdy w zeznaniach tancerek po tym, jak Beyonce usunęła Lizzo ze swojego segmentu inspirujących kobiet pokazywanego na koncertach. "Ta odpowiedź jest żenująca. Postaraj się lepiej"; "Jesteś skończona!" - komentowali wypowiedź niektórzy fani.

W komentarzach na Instagramie inni natomiast popierali gwiazdę i pisali: "To są fałszywe zarzuty. Bądź silna"; "Nigdy nie wątpiłam w jej uczciwość" .

Zobacz też:

Lizzo na Open'er Festival 2023. Jak wypadła?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lizzo | molestowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy