Reklama

Legendarny hit doczekał się nowego teledysku. "Smoke On The Water" Deep Purple: Ogień, woda, dym, policja i smoki

Pod koniec marca do sprzedaży trafi składająca się z trzech płyt specjalna wersja Super Deluxe albumu "Machine Head" grupy Deep Purple. Z tej okazji legenda hard rocka wypuściła nowy, animowany teledysk do przeboju "Smoke On The Water".

Pod koniec marca do sprzedaży trafi składająca się z trzech płyt specjalna wersja Super Deluxe albumu "Machine Head" grupy Deep Purple. Z tej okazji legenda hard rocka wypuściła nowy, animowany teledysk do przeboju "Smoke On The Water".
Deep Purple w 1972 r. - od lewej: Ian Gillan, Ritchie Blackmore, Ian Paice, Roger Glover i Jon Lord /Jorgen Angel/Redferns /Getty Images

Płyta "Machine Head" grupy Deep Purple ukazała się w marcu 1972 roku, ale "Smoke On The Water" (sprawdź!) wydano na singlu dopiero rok później, w maju 1973 r. Sami muzycy przyznawali, że nie spodziewali się takiego sukcesu (4. miejsce na liście "Billboardu").

Gitarowy riff grany na Fenderze Stratocasterze przez Ritchiego Blackmore'a to jedna z najsłynniejszych zagrywek w historii rocka. Od ćwiczenia "Smoke On The Water" swoją przygodę z instrumentem zaczynało wielu współczesnych muzyków, w tym choćby Steve Morse, który w latach 1994-2022 występował w Deep Purple stając się gitarzystą z najdłuższym stażem w tym zespole.

Reklama

W wersji Super Deluxe (która składać się będzie z trzech płyt - CD, winyl, Blu-ray) pojawią się m.in. nowe miksy autorstwa Dweezila Zappy, wcześniej niepublikowane nagrania koncertowe z Montreaux z 1971 r. i na nowo zremasterowane wydanie oryginału.

Z okazji tego wydania do sieci trafił nowy teledysk "Smoke On The Water". Za animowaną produkcję odpowiadają Dan Gibling i Luke McDonnell (Chiba Film). Ich pomysłem było umieszczenie w klipie historii związanej z powstaniem utworu i płyty "Machine Head".

"Zespół znajdował się pod presją, aby nagrać tę płytę na czas po wydarzeniach, które miały miejsce w kasynie. Chcieliśmy dokładnie przedstawić wszystkie te wydarzenia i członków zespołu, ale także przenieść animowany film do ekscytującego, pełnego akcji pościgu, w którym zespół ścigany jest przez igłę, jadąc po głębokich rowkach płyty" - opowiadają twórcy teledysku.

"W trakcie ich podróży odwiedzamy miejsca i bohaterów wspomnianych w piosence, a także spotykamy się z ogniem, wodą, dymem, policją, a nawet smokami" - dodają.

Deep Purple - historia przeboju "Smoke On The Water"

Tekst utworu opowiada prawdziwą historię pożaru kasyna, która wydarzyła się 4 grudnia 1971 roku w szwajcarskim Montreaux. To do tej miejscowości muzycy Deep Purple przyjechali, by pracować nad płytą "Machine Head".

Alpejski kurort Brytyjczycy odwiedzili w maju 1971 roku, gdzie zagrali koncert właśnie w The Casino. Dobrze wspominali także współpracę z właścicielem obiektu, Claude Nobsem. W tym miejscu występowali wcześniej także inni ówcześni giganci rocka - Led Zeppelin, Black Sabbath czy Pink Floyd.

Brytyjczycy do nagrań wynajęli salę koncertową w budynku kasyna i ruchome studio The Rolling Stones. The Casino tradycyjnie było zamykane na okres zimowy i po zakończeniu sezonu koncertowego miało być do dyspozycji Deep Purple. Plany zespołu pokrzyżował jednak występ grupy Franka Zappy 4 grudnia, który miał być ostatni w tym roku. Jeden z uczestników odpalił racę, od której zapalił się dach budynku.

"But some stupid with a flare gun / burned the place to the ground" - śpiewał potem w "Smoke On The Water" Ian Gillan.

"W grudniu spłonęło doszczętnie stare drewniane kasyno w Montreaux nad Jeziorem Genewskim. Pożar wybuchł w czasie koncertu Franka Zappy, na który wybraliśmy się w przerwie nagrania własnej płyty. Było wielu rannych. Nam udało się szczęśliwie wydostać i po powrocie do hotelu obserwować z okna akcję ratunkową i zmagania strażaków" - wspominał po latach basista Roger Glover w książce "42 rozmowy" Piotra Kaczkowskiego.

"Te wydarzenia śniły mi się przez kilka następnych nocy. Budziłem się z krzykiem: dym... dym nad wodą. Gdy Ian Gillan zaczął pisać tekst o tym wieczorze opowiedziałem mu sen" - mówił Glover.

Claude Nobs (w tekście utworu wspomniany jako Funky Claude, który osobiście ratował "dzieciaków") zaproponował Deep Purple nowe miejsce do nagrań - pobliski teatr Pavillion. Grupa też nie zagrzała tam długo miejsca. Muzyka zakłócała wypoczynek sąsiadów, którzy poprosili policję o interwencję. Techniczni wprawdzie powstrzymali porządkowych, trzymając zamknięte drzwi do Pavillion, jednak zespół postanowił znaleźć nową lokalizację.

Ostatecznie nagrania zrealizowano w korytarzu zamkniętego na zimę Grand Hotelu. Ruchome studio The Rolling Stones zaparkowano przy głównym wejściu, co sprawiało spore kłopoty logistyczne muzykom (musieli przechodzić przez hotelowe sypialnie i balkony), dlatego szybko zrezygnowali z odsłuchiwania nagrywanego materiału, grając tak długo, aż byli ostatecznie zadowoleni z końcowego rezultatu.

"Kiedy już się dostaliśmy do ruchomego studia, to stwierdzaliśmy, że jest to wystarczająco dobre, bo nie chciało nam się cały czas ganiać tam i z powrotem" - tłumaczył gitarzysta Ritchie Blackmore.

Jako ciekawostkę dodajmy, że jedynym utworem, który nie został w całości nagrany w Grand Hotelu był właśnie "Smoke On The Water". Ten ikoniczny dziś numer zarejestrowano podczas przerwanej sesji w Pavillion (w Grand Hotelu dograno tylko wokal Ian Gillana, tam też powstał tekst).

W obecnym składzie Deep Purple z czasów "Machine Head" występują wciąż Ian Gillan, Roger Glover i perkusista Ian Paice. Blackmore odszedł w 1975 r., potem powrócił w latach 1984-1993. Grający na organach Hammonda i klawiszach Jon Lord zmarł w 2012 r., z zespołu odszedł 10 lat wcześniej. Następcą Lorda jest Don Airey, a od 2022 r. na gitarze gra Simon McBride.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Deep Purple | teledyski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy