Reklama

Ledwo dokończył swój występ na Glastonbury. Odwołał koncerty, by skupić się na zdrowiu

Podczas ostatniego występu na festiwalu Glastonbury Lewis Capaldi miał największe jak dotąd problemy z opanowaniem tików. Teraz zapowiedział w mediach społecznościowych dłuższą przerwę w koncertowaniu, by podreperować "samopoczucie psychiczne i fizyczne". Ma to związek ze schorzeniem, które zdiagnozowano u niego w 2022 roku.

Podczas ostatniego występu na festiwalu Glastonbury Lewis Capaldi miał największe jak dotąd problemy z opanowaniem tików. Teraz zapowiedział w mediach społecznościowych dłuższą przerwę w koncertowaniu, by podreperować "samopoczucie psychiczne i fizyczne". Ma to związek ze schorzeniem, które zdiagnozowano u niego w 2022 roku.
Lewis Capaldi podczas Glastonbury 2023 /Yui Mok/PA Images /Getty Images

"Wciąż uczę się dostosowywać do wpływu zespołu Tourette'a na moje życie, a w sobotę stało się oczywiste, że muszę poświęcić znacznie więcej czasu na uporządkowanie zdrowia psychicznego i fizycznego, bym mógł robić wszystko, co kocham, przez długi czas" - napisał autor hitów "Forget Me""Someone You Loved".

"Najtrudniejsza decyzja w moim życiu" - dodał wokalista, pisząc o tym, że robi sobie przerwę z występami do końca roku.

Reklama

O tym, że cierpi na zespół Tourette'a, Lewis Capaldi poinformował w zeszłym roku, gdy fani zaczęli niepokoić się niekontrolowanymi tikami, które zaczęły mu się przydarzać na scenie. Jak stwierdził w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji ITV: "Nie chciałem, by ludzie myśleli, że biorę kokainę lub coś takiego. Moje ramię drga, gdy jestem podekscytowany, szczęśliwy, zdenerwowany lub zestresowany". Później wielokrotnie uspokajał fanów w mediach społecznościowych, że "nie jest tak źle, jak się wydaje".

W marcu tego roku telewizja BBC poinformowała, że artysta "z powodzeniem" przetestował innowacyjne urządzenie, które ma pomagać w opanowaniu tików. O prototypowej opasce na nadgarstek Neupulse, która emituje impulsy elektryczne w celu zmniejszenia nasilenia i częstotliwości tików, Capaldi przeczytał w mediach.

Poprosił naukowców o możliwość wypróbowania wynalazku. Później prowadzący badania prof. Stephen Jackson, oświadczył: "Wyniki były niezwykłe, Lewis stwierdził, że dzięki stymulacji poczuł się spokojniejszy, a urządzenie wyraźnie stłumiło tiki głowy i ramion, które mogą być dla niego dość bolesne".

Ostatnie miesiące, podczas których ukazała się druga, bardzo oczekiwana, płyta Capaldiego, zatytułowana "Broken by Desire to Be Heavenly Sent", okazały się dla niego jednak zbyt wyczerpujące. Capaldi przyznał, że walczył w tym czasie z paraliżującym lękiem, przez co jego tiki znacznie się nasiliły. Stąd decyzja o zrobieniu sobie przerwy, która - jak sądzi - potrwa kilka tygodni. Przepraszając fanów, wyjaśnił, że "musi czuć się dobrze, by móc występować na takim poziomie, na jaki wszyscy zasługują". "Wrócę tak szybko, jak to możliwe" - podkreślił.

Jak poinformował serwis MailOnline piosenkarz dochodzi do siebie u boku swojej dziewczyny, 23-letniej Ellie MacDowall. Dzieje się tak wbrew wcześniejszym spekulacjom o ich rozstaniu, wywołanych głównie nieobecnością MacDowall podczas występu Capaldiego w Glastonbury. Anonimowy przyjaciel artysty miał zdradzić serwisowi: "Lewis musi być teraz blisko z tymi, którzy go kochają, a Ellie wspiera go i pociesza w tym naprawdę trudnym czasie".

Ellie MacDowall, która ma zagrać córkę Cary'ego Granta w filmie biograficznym, produkowanym przez ITV, mieszka w Londynie, ale spędza dużo czasu w Szkocji. Para lubi wędrować razem po górach w pobliżu rodzinnego domu Capaldiego, w którym piosenkarz przeczekał pandemię, wraz z rodzicami, dwoma braćmi i siostrą.

Zespół Gillesa de la Tourette’a (GTS) to wrodzone zaburzenie neurologiczne nazywane "chorobą tików". Objawia się na ogół mimowolnymi ruchami ramion, grymasami twarzy i w niektórych przypadkach niekontrolowanym wypowiadaniem słów lub wydawaniem nieartykułowanych dźwięków (np. pochrząkiwaniem, mlaskaniem, mimowolnym przeklinaniem).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lewis Capaldi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy