Reklama

Kanye West domaga się od Billie Eilish przeprosin dla Travisa Scotta. Będzie skandal?

Podczas niedawnego koncertu w Atlancie Billie Eilish przerwała występ, by udzielić pomocy jednemu z fanów, który miał problemy z oddychaniem. Za swoją przytomną reakcję piosenkarka zebrała mnóstwo pochwał. Jej zachowanie nie podoba się jednak Kanye Westowi. Raper uważa, że tym gestem Eilish celowo obraziła Travisa Scotta, który jest krytykowany za rażące zaniedbania, jakich dopuścił się na festiwalu Astroworld. Ye żąda, żeby piosenkarka przeprosiła Scotta i grozi, że jeśli gwiazda nie wyrazi skruchy, on zrezygnuje z zaplanowanego występu na Coachelli.

Podczas niedawnego koncertu w Atlancie Billie Eilish przerwała występ, by udzielić pomocy jednemu z fanów, który miał problemy z oddychaniem. Za swoją przytomną reakcję piosenkarka zebrała mnóstwo pochwał. Jej zachowanie nie podoba się jednak Kanye Westowi. Raper uważa, że tym gestem Eilish celowo obraziła Travisa Scotta, który jest krytykowany za rażące zaniedbania, jakich dopuścił się na festiwalu Astroworld. Ye żąda, żeby piosenkarka przeprosiła Scotta i grozi, że jeśli gwiazda nie wyrazi skruchy, on zrezygnuje z zaplanowanego występu na Coachelli.
Billie Eilish ma fanów na całym świecie /Jim Dyson/Redferns /Getty Images

Kilka dni temu świat obiegła informacja, że Billie Eilish (posłuchaj!) przerwała swój niedawny koncert w Atlancie, by pomóc jednemu z fanów, który miał problemy z oddychaniem. Autorka hitu "Bad Guy" (posłuchaj!) poinstruowała ze sceny uczestników show, by "cofnęli się i nie tłoczyli wokół tej osoby", a członków swojej ekipy poprosiła o dostarczenie inhalatora. 

Reklama

Zachowanie artystki pochwaliły media i internauci, którzy docenili błyskawiczną reakcję gwiazdy. W sieci zaczęły krążyć zdjęcia i nagrania dokumentujące całą sytuację. "To cudowne, że Billie tak troszczy się o swoich fanów" - skomentował zajście na Twitterze jeden z obecnych na koncercie widzów. "Zachowanie godne podziwu i naśladowania przez innych artystów" - podkreślił kolejny użytkownik serwisu.

Część ludzi porównała incydent z udziałem Eilish do tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się jesienią na festiwalu Astroworld. Podczas inauguracyjnego koncertu Travisa Scotta zgromadzony w NRG Park w Houston tłum, wskutek wybuchu paniki, zaczął napierać w kierunku sceny. Wiele osób doznało wówczas obrażeń, dziesięć z nich zmarło.

Przeciwko Scottowi, który był nie tylko gwiazdą, ale też organizatorem festiwalu, wpłynęło 140 pozwów. Pozywający zarzucili mu rażące zaniedbania, domagając się milionów dolarów zadośćuczynienia. Fanów oburzyło zachowanie artysty, który nie przerwał swojego występu i zdawał się nie zwracać uwagi na tragedię rozgrywającą się pod sceną.

Podobieństwa między dramatycznymi wydarzeniami na festiwalu Astroworld i koncertem Eilish dostrzegł też Kanye West. On jednak nie uznał zachowania piosenkarki za godne pochwały. Raper stwierdził, że był to z jej strony przytyk pod adresem Scotta. Dlatego wystosował do Eilish apel o to, by... przeprosiła Travisa Scotta. 

"No dalej, Billie, wiesz, że cię kochamy, po prostu przeproś Travisa i rodziny ludzi, którzy stracili wtedy życie. Nikt nie chciał, by coś takiego się wydarzyło, Trav nie miał pojęcia, co się dzieje, gdy był na scenie" - napisał w zamieszczonym na Twitterze poście.

West na prośbie nie poprzestał. W dalszej części swojego apelu zagroził, że jeśli Eilish nie przeprosi Scotta, on w geście solidarności z zaprzyjaźnionym raperem odwoła swój koncert na festiwalu Coachella. Scott w wyniku skandalu został usunięty z listy festiwalowych wykonawców. "I tak, Trav pojawi się ze mną na Coachelli. Zanim jednak wystąpię, Billie musi przeprosić" - zakończył swój apel Ye.

Na odpowiedź młodej gwiazdy West nie musiał długo czekać. "Nigdy nie powiedziałam ani słowa na temat Travisa. Po prostu chciałam pomóc fanowi" - skwitowała piosenkarka w komentarzu zamieszczonym pod postem gwiazdora.

Szybko zareagowały również rodziny osób, które zginęły podczas festiwalu Travisa Scotta. "Słowa Kanye są dla nas bolesne. Mówi idiotyczne rzeczy" - stwierdził Bernon Blount, dziadek zmarłego 9-letniego Ezry Blounta. "To szalone i przykro mi, że muszę użyć tego słowa, ale to głupota. [Billie] upewnia się, że uczestnicy koncertu będą bezpieczni i myślę, że żądania Kanye na ten temat są niedorzeczne, nawet jak na niego" - tak sprawę skomentowała Teiricia Blount, babcia Ezry Blounta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanye West | Billie Eilish | Travis Scott
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy