John Lennon skończyłby 80 lat. Paul McCartney i Elton John wspominają wybitnego muzyka
9 października 1940 roku na świat przyszedł John Lennon, jeden z najwybitniejszych i najsławniejszych twórców muzyki rozrywkowej. W ostatnim czasie nieznane historie z tragicznie zmarłym gwiazdorem w roli głównej przedstawili m.in. Paul McCartney i Elton John.
John Lennon to jeden z najważniejszych autorów piosenek XX wieku (zarówno solo - posłuchaj "Imagine"! - jak i z The Beatles), ikona popkultury, a według Brytyjczyków również jedna z najważniejszych osób w historii Wielkiej Brytanii (pierwsza 10 zestawienia BBC z 2002 roku).
Nic więc dziwnego, że BBC Radio 2 zdecydowało się przypomnieć w wyjątkowy sposób życie i twórczość Johna Lennona. Specjalną audycję pt. "John Lennon At 80" otrzymał jego syn - Sean Lennon. W jego programie pojawili się m.in. Paul McCartney, Elton John i Julian Lennon.
Muzycy opowiedzieli nieznane historie o wybitnym artyście. Paul McCartney zdradził, jak poznał się z przyszłym kolegą z The Beatles.
"Pamiętam, że pierwszy raz zobaczyłem go w autobusie. Pomyślałem wtedy, że to bardzo interesująco wyglądający facet" - mówił Seanowi Paul McCartney o tym, jak pierwszy raz ujrzał Lennona. "Kilka dni później zobaczyłem go w kolejce po rybę z frytkami i pomyślałem, och, to ten facet z autobusu" - dodał.
"Nie wiedziałem o nim nic, ponad to, co widziałem. Miał długie baki, starannie zaczesane włosy, długą kurtkę i dopasowane spodnie. Podobnie, jak my wszyscy w tym czasie, wyglądał jak Teddy Boy" - wspominał, nie zapominając uściślić, że ten staranny wygląd cechował Lennona zawsze. "Ale nie zapominajmy, że wychował się w tej bardziej ekskluzywnej części Liverpoolu" - zaznaczył.
Oficjalnie Lennon i McCartney zostali przedstawieni sobie 6 lipca 1957 roku w kościele. Od tamtego czasu szybko się zaprzyjaźnili.
Rysy na przyjaźni, które ostatecznie miały doprowadzić do rozpadu The Beatles pojawiły się jeszcze przed 1970 rokiem. Sporo mówiło się i nadal mówi się, o udziale partnerki Lennona w całym konflikcie. To Yoko Ono miała doprowadzić do tego, że słynna formacja uległa rozpadowi, a główni jego twórcy - Lennon i McCartney - pokłócili się na wiele lat (przed takimi osądami obecnie Ono broni sam Paul).
Po 1970 roku panowie wbijali sobie szpilki jeszcze przez jakiś czas. Lennon w rozmowie z "The Independent" przyznał, że nigdy więcej nie chce pracować z McCartneyem. Ten natomiast nagrał utwór "Too Many People", w którym sporo linijek było atakiem na swojego byłego kolegę.
W rozmowie z synem Lennona, Macca przyznał, że przed śmiercią jego ojca zdążył się z nim pojednać.
"Po wszystkich waśniach i kłótniach w The Beatles, tych biznesowych starciach... byłem szczęśliwy, że mogłem pojednać się z twoim ojcem" - mówił na antenie. "Gdybyśmy tego nie zrobili, pękłoby mi serce" - dodał.
McCartney i Lennon mieli planować nawet wspólną pracę w studiu, jednak tragiczna śmierć Lennona zmieniła wszystko. Ostatni raz muzycy mieli ze sobą rozmawiać na krótko przed 8 grudnia 1980 roku.
Elton John Seanowi opowiedział natomiast o przegranym przez Lennona zakładzie. W związku z tym autor "Imagine" musiał zagrać w 1974 roku w Nowym Jorku na koncercie swojego kolegi.
John pracował z byłym Beatlesem przy jego płycie "Walls And Bridges", a dokładniej przy utworze "Whatever Gets You Through The Night". Lennon nie był zachwycony utworem i nie chciał go promować jako osobny singel. Ostatecznie przekonał go Elton, a obaj muzycy założyli się o to, czy piosenka trafi na pierwsze miejsce listy Billboard.
Utwór po premierze trafił na szczyt i stał się wielkim hitem, a Elton wygrał zakład z Lennonem. Nagroda? John musiał wystąpić z nim na koncercie w Nowym Jorku. W rozmowie w BBC wokalista przyznał, że artysta był przerażony i niemal pochorował się ze stresu.
John Lennon został zastrzelony 8 grudnia 1980 przed swoim domem w Nowym Jorku. Zabójcą okazał się Marka Chapman, który został skazany na dożywocie.
Na rocznicę śmierci muzyka przygotowany jest specjalny film dokumentalny opowiadający historię jego ostatniego wywiadu dla BBC z 6 grudnia 1980 roku, który przeprowadził Andy Peebles.