Reklama

Iwona Węgrowska ujawniła, czego nie lubi u mężczyzn. "Panu już podziękuję"

Iwona Węgrowska z doświadczenia dobrze już wie, że ocenianie ludzi "po okładce" to mylny trop. Bywa bowiem, że ktoś zachwyca swoim wyglądem, a niewiele sobą reprezentuje. Zdaniem wokalistki na miano pięknej istoty trzeba natomiast zasłużyć wrażliwością, uczciwością, empatią, szacunkiem wobec innych osób i dobrymi manierami.

Iwona Węgrowska z doświadczenia dobrze już wie, że ocenianie ludzi "po okładce" to mylny trop. Bywa bowiem, że ktoś zachwyca swoim wyglądem, a niewiele sobą reprezentuje. Zdaniem wokalistki na miano pięknej istoty trzeba natomiast zasłużyć wrażliwością, uczciwością, empatią, szacunkiem wobec innych osób i dobrymi manierami.
Iwona Węgrowska /Podlewski /AKPA

Wokalistka przekonuje, że w tym momencie trudno jej określić ideał piękna. Coraz mniej zwraca bowiem uwagę na wygląd, na rysy twarzy i nienaganną sylwetkę, a bardziej liczy się dla niej osobowość i piękno wewnętrzne.

"Kiedyś myślałam, że ważne jest wyłącznie piękno zewnętrzne, a teraz priorytetem jest to, co jest w środku kobiety, mężczyzny, co dana osoba sobą reprezentuje, jak się zachowuje, jakie wychowanie wyniosła z domu, bo tak naprawdę kulturę wynosi się od naszych rodziców" - mówi w rozmowie z Newserią Lifestyle Iwona Węgrowska.

Reklama

I choć pierwszą rzeczą, na którą ludzie zwracają uwagę, jest wygląd, to zdaniem piosenkarki łatwo ulec złudzeniu. Żaden makijaż ani piękny strój nie przykryje bowiem złego charakteru, niedojrzałości, braku ogłady i kultury, a wszystkie braki wcześniej czy później wyjdą na wierzch.

"To, że ktoś jest piękny, sympatyczny, pociągający, to jedno, ale czasami porozmawiasz z kimś pięć minut i stwierdzasz: O Boże, ja temu panu albo tej pani już podziękuję. Tak to właśnie wygląda. Dla mnie teraz najważniejsze jest to, co masz w środku, jakim jesteś człowiekiem. Oczywiście wiadomo, że każdy zwraca uwagę na piękno zewnętrzne, bo po prostu tak jesteśmy skonstruowani, że jesteśmy wzrokowcami, a dopiero potem patrzymy w głąb duszy. Ale ja już jestem na takim etapie, że z ładnej miski się nie najesz. Tak po prostu jest" - zaznaczyła.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Węgrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy