Reklama

Groźny wypadek Daniela Bedingfielda

Groźny wypadek samochodowy przydarzył się Danielowi Bedingfieldowi w piątek, 2 stycznia. Pochodzący z Nowej Zelandii wokalista, który w 2003 roku podbił listy przebojów w wielu krajach Europy, będzie musiał przynajmniej przez tydzień pozostać w szpitalu.

Do wypadku doszło w pobliżu miasta Whangarei w Nowej Zelandii, gdzie Bedingfield wybrał się na święta Bożego Narodzenia. Prowadzony przez niego Jeep Cherokee zjechał z wiejskiej drogi.

Służby ratownicze musiały rozcinać karoserię samochodu, aby wyciągnąć uwięzionego wewnątrz muzyka. Okazało się, że nie ma on żadnych złamań, ani poważniejszych obrażeń. Przez tydzień pozostanie jednak w szpitalu na obserwacji.

"[Daniel] był trochę poturbowany, gdy wyciągnięto go z samochodu. Z pewnością sprawdzają teraz, czy na pewno wszystko jest z nim w porządku" - powiedział stacji BBC News rzecznik prasowy Bedingfielda.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy