Reklama

Do sławnego ojca prawie nigdy nie mówił "tato". Swoją karierę określił jako porażkę

Frank Sinatra Jr. przez całe swoje życie pozostawał w cieniu ojca. Wokalista nigdy nie zrobił kariery takiej, jaką mu przewidywano, co z resztą sam przyznał pod koniec swojego życia. Syn gwiazdora nie pozostawił po sobie niezapomnianej roli ani wielkiego przeboju. Częściej natomiast wspomina się o wydarzeniach z jego życia prywatnego.

Frank Sinatra Jr. przez całe swoje życie pozostawał w cieniu ojca. Wokalista nigdy nie zrobił kariery takiej, jaką mu przewidywano, co z resztą sam przyznał pod koniec swojego życia. Syn gwiazdora nie pozostawił po sobie niezapomnianej roli ani wielkiego przeboju. Częściej natomiast wspomina się o wydarzeniach z jego życia prywatnego.
Franka Sinatra Jr. u boku ojca /New York Daily News Archive /Getty Images

Syn legendarnego Franka Sinatry - Frank Wayne Sinatra (nazywany Frank Sinatra Jr.) -  przyszedł na świat w styczniu 1944 roku w  Jersey City w stanie New Jersey.

Jako dziecko nie spędzał zbyt dużo czasu z ojcem (Sinatra rozwiódł się z jego matką Nancy Barbato po nieco ponad 10 latach związku), gdyż ten z powodu ciągłych ról filmowych i koncertów rzadko znajdował czas dla rodziny. Brak zbyt zażyłych relacji z ojcem odbił się na stosunku Franka Jr. do sławnego rodzica.

Reklama

Młodszy brat Nancy Sinatry, tak jak siostra, chciał pójść w ślady ojca i również związał swoje życie z estradą. Szybko miał opanować wszystkie teksty piosenek ojca oraz uczęszczał na jego sesje nagraniowe i koncerty. Już jako nastolatek występował w klubach w New Jersey, odebrał muzyczne wykształcenie i zaczął występować w pierwszych zespołach, m.in. w The Sopranos.

Jednak - mimo nazwiska otwierającego wiele drzwi - Junior nigdy nie mógł dorównać ojcu charyzmą i obyciem scenicznym.

Trauma młodego Sinatry. Chcieli wmówić ludziom, że sam to wymyślił

Sinatra Jr. miał pod górkę w show-biznesie, bo musiał spełnić ciążące na nim oczekiwania. Na początku kariery padł ofiarą porywaczy. Trzech mężczyzn - Barry Keenan, Johnny Irwin i Joe Armsler - 9 grudnia 1963 roku uprowadzili 19-letinego syna gwiazdora i zażądali za jego uwolnienie 240 tys. dolarów. Kilka dni po uiszczeniu zapłaty porywacze zostali aresztowani, a następnie skazani na wieloletnie więzienie.  Młody Sinatra, gdy spotkał się z ojcem krótko po wypuszczeniu, miał mu powiedzieć "przepraszam tato".

Oskarżeni na sali rozpraw bronili się, twierdząc że pomysłodawcą porwania był sam Frank Sinatra Jr., który próbował na aferze podbić swoje słupki popularności. "Kiedy zapytasz kogoś, kto żył w tamtych czasach o porwanie Franka Jr., odpowie ci: 'Masz na myśli ten zabieg PR-owy?'" - wspominał po latach jeden z porywaczy Barry Keenan. "To działo się ponad 50 lat temu, a Frank Jr. żył ciągle z tym stygmatem. Media tylko utrwalały ten stereotyp" - dodał.

Teorię o sfingowanym przekręcie wymyślili obrońcy porywaczy. Każdy z nich zeznał w sądzie, że Frank Sinatra Jr. zgodził się na porwanie, aby zdobyć sławę i pieniądze.  W taką wersję nie uwierzył sąd. W dodatku oskarżyciele byli w posiadaniu mocnych dowodów świadczących przeciwko przestępcom.

Warto dodać, że ojciec Franka Juniora samo porwanie syna również przypłacił traumą. Porywacze z Sinatrą komunikowali się za pośrednictwem budek telefonicznych. Gwiazdor miał dzwonić do nich z określonych miejsc. Wokalista nosił więc przy sobie 10-centówki. Wokalista i aktor nosił je również długo po złapaniu złoczyńców i po zakończonym procesie. Co więcej, po śmierci Sinatry w 1998 roku jedną rzeczą, którą włożono mu do grobu była właśnie moneta o nominale 10 centów.

Kariera w cieniu ojca. Nigdy nie dorównał mu talentem i charyzmą

Kariera Sinatry Jr. opierała się głównie na koncertach. W latach 60. zjechał z występami prawie całe Stany Zjednoczone oraz odwiedził 30 krajów. Równie chętnie syn legendarnego piosenkarza pojawiał się w telewizji. Sinatra Jr. zagrał m.in. w serialach "Statek miłości" oraz "Adam-12".

Przez wszystkie lata swojej kariery Sinatra nagrał zaledwie osiem albumów studyjnych. Ostatni z nich - "The Face!" - ukazał się w 2006 roku. Największy sukces osiągnął jego debiutancki krążek "Young Love For Sale", który sprzedał się w nakładzie siedmiu milionów egzemplarzy.

Oprócz własnych piosenek Frank Sinatra Jr. był jednym z najważniejszych interpretatorów przebojów swojego ojca. Na scenie Junior miał jednak co jakiś czas wbijać szpilę swojemu rodzicowi. "Teraz pięć minut poświęcę muzyce Franka Sinatry. To tyle ile Frank Sinatra poświęcił mi podczas życia" - mówił.

Pod koniec kariery Franka Sinatra został poproszony przez syna o znalezienie mu pracy przy jego koncertach. Sinatra Junior otrzymał stanowisko dyrektora muzycznego. Podczas występów syn pomagał mu przez 7 lat. Jak opisywała dziennikarka "The Washington Post", zawsze stał tyłem do publiczności i ubierał matowe garnitury, aby przypadkiem nie przyćmić sławnego ojca.

Sinatra nazywał swojego syna "adiutantem". "Nie mogę pozwolić, aby mój generał był zawsze nieprzygotowany. Aby wyruszał taki na bitwę" - komentował w 1994 roku w "GQ". Sam Junior do swojego ojca zwracał się z imienia i nazwiska. Bardzo rzadko miał nazywać go "tatą" lub "ojcem". Dystans zachował nawet po jego śmierci.

Nie chciał uznać swoich dzieci. Ukrywał je przed kolejnymi kochankami

Frank Sinatra Junior wdał się w ojca natomiast jeśli chodzi o skomplikowane relacje miłosne. Wokalista i aktor miał czwórkę dzieci. Każde z inną kobietą. Piosenkarz skrzętnie starał się ukrywać swoje romanse, nie tylko przed swoimi kolejnymi partnerkami, ale i przed ojcem. Obawiał się bowiem, że ten odetnie go od funduszy.

Jego pierwsza córka - Fancine - przyszła na świat w 1972 roku. Sinatra Jr. płacił na nią alimenty, ale nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Gdy natomiast odmówił publicznego uznania dziecka, Mary Wallner powiadomiła o całej sprawie jego ojca. Podobna sytuacja miała miejsca z drugą córką Sinatry Juniora. Nie uznał jej jako swojego ojca, a w dodatku przez wiele lat nie płacił na nią alimentów.

Trzecie dziecko Sinatry - Francis Wayne Sinatra Junior - przyszło na świat w 1978 roku.  Ówczesna partnerka wokalisty, Mary Fleming, nie miała pojęcia, że Sinatra Jr. ma już dwójkę dzieci. Według relacji kobiety gwiazdor odwiedził syna jedynie raz, a następnie zerwał kontakty.

Sinatra Junior uznał tylko jedno swoje dziecko - Michaela Francisa. Jego matką była sekretarka Patricia Ward. Jednak to nie z nią Sinatra Jr. wziął jedyny ślub w życiu. Wybranka okazała się Cynthia McMurrey, prawnik rodziny. Para pobrała się na pięć miesięcy przed śmiercią Franka Sinatry seniora.

"Nigdy nie osiągnąłem sukcesu". Smutne pożegnanie Franka Sinatry Juniora

Wokalista zmarł 16 marca 2016 roku w wyniku zawału serca. Miał 72 lata. Mimo wielu prób, nigdy nie wyszedł z cienia ojca.

Cztery lata przed śmiercią Sinatra Junior udzielił szczerego wywiadu "The Telegraph", gdzie przyznał, że jego kariera była porażką. "Nigdy nie miałem filmowego hitu, programu telewizyjnego ani zapamiętywalnej płyty lub piosenki. Według mnie oznacza to, że sukces nie został osiągnięty. Nie odcisnąłem własnego piętna" - komentował.

"Brak sukcesów już mi nie przeszkadza. Kiedy byłem młodszy, to faktycznie, chciałem mieć pewien stopień, nazwijmy to tożsamości. Ale sukces nigdy nie nadszedł" - podsumował.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Frank Sinatra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama