Reklama

Demi Lovato nie lubi, gdy rysuje się ją niezgodnie z prawdą

Demi Lovato skrytykowała grafikę rumuńskiego artysty, który narysował ją jako syrenę. Wokalistce nie spodobał się zbyt duży biust.

Demi Lovato skrytykowała grafikę rumuńskiego artysty, który narysował ją jako syrenę. Wokalistce nie spodobał się zbyt duży biust.
Demi Lovato miała pretensję do rumuńskiego artysty /Frederick M. Brown /Getty Images

Na początku lipca do sieci trafił singel "Body Say" Demi Lovato. Promowała ją specjalna sesja zdjęciowa, na której wokalistka pozowała nago.

"Nie napisałam w swojej karierze zbyt wielu piosenek o seksie. Okładka i singel miały ze sobą współgrać i myślę, że udało mi się tego dokonać" - stwierdziła Lovato w wywiadzie z gazetą "Toronto Sun" .

Zdjęcia zainspirowały 17-letniego artystę Władimira Serbansescu do stworzenia specjalnej grafiki, przedstawiającej Lovato jako syrenę.

Sprawdź tekst piosenki "Body Say" w serwisie Teksciory.pl!

Reklama

Rysunek zrobił się na tyle popularny, że dotarła do niego sama Demi Lovato. Jednak jej reakcja nieco zaskoczyła komentujących. Gwiazda stwierdziła, że rysunek jest bardzo ładny, jednak zwróciła uwagę na zbyt obfity biust. "Jest wspaniały, ale to nie moje ciało" - napisała.

Na komentarz szybko zareagował Rumun, zamieszczając wyjaśnienie na Instagramie.

"Wyszczupliłem twoją talię oraz powiększyłem piersi, aby podkreślić, że narysowałem cię jako syrenę, mitologiczne stworzenie. Nie uważam, że powinnaś tak wyglądać i ktokolwiek powinien. Tak po prostu wyobrażam sobie syreny. Pracowałem długo nad tą grafiką i byłem z niej dumny, ale już nie jestem" - wyjaśnił Serbanescu.

Internauci szybko zareagowali na całą dyskusję. Na Twitterze inny grafik postanowił wyśmiać Lovato, publikując przerobione zdjęcie, na którym syrena ma nadwagę. Jednak nie wszystkim ten żart przypadł do gustu.

Niektóre osoby zwróciły uwagę na fakt, że Lovato cierpiała na zaburzenia odżywiania, a teraz po prostu chciała być narysowana, tak jak wygląda naprawdę.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku, przy okazji premiery albumu "Confident", Lovato opowiedziała o swoich problemach z akceptacją własnego ciała. Aby pokazać, że obecnie nie wstydzi się tego, jak wygląda, rozebrała się na potrzeby sesji zdjęciowej do magazynu "Vanity Fair". Przy okazji podkreślano, że wokalistka pozowała bez makijażu, a żadne zdjęcie nie było korygowane w programach graficznych.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy