Reklama

Były mąż Presley będzie walczył o jej majątek. "Intencje były jasne"

12 stycznia zmarła jedyna córka Elvisa i Priscilli Presleyów. Tuż po jej śmierci w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że piosenkarka kilka lat wcześniej dokonała zmian w swoim testamencie - wydziedziczyła własną matkę. Priscilla postanowiła wówczas zakwestionować autentyczność ostatniej woli córki. Teraz do walki o fortunę Lisy Marie dołączył jej były mąż, Michael Lockwood. Złożył on wniosek o przyznanie mu prawa do reprezentowania w sądzie interesów nastoletnich bliźniaczek pary.

12 stycznia zmarła jedyna córka Elvisa i Priscilli Presleyów. Tuż po jej śmierci w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że piosenkarka kilka lat wcześniej dokonała zmian w swoim testamencie - wydziedziczyła własną matkę. Priscilla postanowiła wówczas zakwestionować autentyczność ostatniej woli córki. Teraz do walki o fortunę Lisy Marie dołączył jej były mąż, Michael Lockwood. Złożył on wniosek o przyznanie mu prawa do reprezentowania w sądzie interesów nastoletnich bliźniaczek pary.
Lisa Marie Presley doczekała się z Lockwoodem dwóch córek /Ron Wolfson / Contributor /Getty Images

Lisa Marie Presley, która zmarła 12 stycznia w wieku 54 lat, pozostawiła w żałobie trzy córki: 33-letnią Riley Keough oraz 14-letnie bliźniaczki Harper i Finley Lockwood. Po śmierci "księżniczki rock and rolla" wyszło na jaw, że cały majątek zostawiła dzieciom. Kilka lat wcześniej wprowadziła bowiem istotne zmiany w swoim testamencie, wykluczając z niego dawnego menadżera biznesowego i własną matkę. 

Nowa wersja ostatniej woli Lisy Marie wzbudziła sprzeciw byłej żony Elvisa. Priscilla Presley skierowała do Sądu Najwyższego Los Angeles pismo, w którym podważyła autentyczność testamentu. Jak argumentowała, umieszczony na dokumentach podpis "wydaje się być niezgodny" ze zwyczajowym podpisem zmarłej.

Reklama

Zobacz też: Lisa Marie Presley nie żyje. Miała 54 lata

Były mąż Presley zawalczy o jej majątek. Zrobi to dla córek

Teraz do walki o majątek Lisy Marie, który obejmuje m.in. kultową posiadłość Graceland w Memphis, dołączył były mąż piosenkarki i ojciec jej nastoletnich bliźniaczek. Michael Lockwood złożył wniosek o przyznanie mu prawa do reprezentowania interesów swoich córek. W czwartek w sądzie w Los Angeles adwokat Lockwooda podkreślił, że jego klient jest "gotowy do podjęcia niezbędnych działań mających na celu zapewnienie ochrony interesom Harper i Finley". 

Gdy sędzia Lynn Healey Scaduto zapytała prawnika o relacje Lockwooda z członkami rodziny Presleyów, zapewnił, iż pozostaje on z nimi w przyjacielskich stosunkach. "Pan Lockwood ma dobre relacje ze wszystkimi zaangażowanymi stronami. Jest nie tylko prawnie, ale i moralnie zobowiązany do ochrony interesów bliźniaczek" - zaznaczył Scott Rahn.

Innego zdania są bliscy Lisy Marie. Informator magazynu "People" donosił niedawno, iż Lockwood nie został zaproszony na pogrzeb artystki. Nie bez powodu. "Jego obecność byłaby ostatnią rzeczą, jakiej życzyłaby sobie Lisa" - stwierdził cytowany przez pismo znajomy piosenkarki. Z kolei przyjaciółka zmarłej gwiazdy stwierdziła, że to właśnie ze względu na eksmęża piosenkarka wydziedziczyła swoją matkę. Lisa Marie miała bowiem za złe Priscilli, że ta utrzymywała kontakty z jej byłem mężem, z którym toczyła wówczas walkę o opiekę nad dziećmi. 

"Intencje Lisy były jasne. Chciała zostawić wszystko swoim dzieciom. Lisa nigdy nie czuła, by Priscilla kiedykolwiek robiła coś w jej najlepszym interesie (...) Nie mam najmniejszych wątpliwości, że finalny kształt testamentu jest zgodny z jej ostatnim życzeniem" - skwitowała w rozmowie z "People". 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Lisa Marie Presley | Priscilla Presley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy