21 Savage wyszedł w końcu na wolność. Jednak to nie koniec problemów
Aresztowanie rapera 21 Savage było głośną sprawą, którą żyły w ostatnim czasie amerykańskie media. Powodem pozbawienia wolności rapera był, jak się okazało, nielegalny pobyt na terenie kraju. Sprawą zajął się adwokat artysty, któremu udało się doprowadzić do wypuszczenia go po 9 dniach z aresztu. Na tym jednak jego kłopoty z prawem się nie kończą.
21 Savage to 26-letni raper, który w ostatnich latach cieszy się w Stanach Zjednoczonych niesłabnącą popularnością. Na swoim koncie ma dwa albumy - "Issa Album" i "I Am > I Was" (zadebiutował na pierwszym miejscu listy Billboard). Współpracował m.in. z Post Malone'em (nagrali wspólnie jeden z największych hitów 2017 roku "Rockstar") i Cardi B.
Sprawdź tekst i tłumaczenie "Rockstar" w serwisie Teksciory.pl!
Po aresztowaniu rapera przez urząd imigracyjny (ICE) pod zarzutem nielegalnego pobytu w USA, sprawą zajęli się jego prawnicy. Organizowano też petycje, w których domagano się jego uwolnienia. Ostatecznie po dziewięciu dniach artysta wyszedł z więzienia po uprzednim zapłaceniu kaucji.
Prawnicy rapera ogłosili jego wyjście na wolność na Facebooku. Przekazali też wiadomość od artysty: "21 Savage poprosił nas o przekazanie specjalnej wiadomości dla jego fanów oraz osób wspierających go w tej sytuacji - czytamy w oświadczeniu - Mówił, że choć nie był obecny na ostatnich rozdaniach nagród Grammy, był tam duchowo. Teraz, jest jeszcze bardziej wdzięczny za wsparcie od ludzi z całego świata i bardziej niż wcześniej jest gotowy na tworzenie muzyki, która będzie łączyć ludzi na całym świecie".
Poza tym "21 Savage powiedział, że nigdy nie zapomni tego co się stało oraz ojców, synów, członków rodzin oraz innych osób, z którymi był przetrzymywany przez ostatnie 9 dni. 21 Savage prosił, by teraz Wasze myśli oraz modlitwy były z nimi".
Nielegalny pobyt rapera w Stanach szybko stał się powodem licznych żartów i kpin. Jednak po jego stronie stanęła spora grupa artystów i dziennikarzy, zwracających uwagę, że deportacja nie powinna być tematem docinek. Niektórzy wyśmiewali artystę za to, że od zawsze twierdził, że urodził się w Stanach Zjednoczonych.