Reklama

Ozzy Osbourne jedzie do Hollywood

Ozzy Osbourne, były wokalista grupy Black Sabath, zadebiutuje wkrótce w roli aktora. Szalony rockman otrzymał rolę w najnowszej komedii Adama Sandlera, zatytułowanej "Little Nicky". Głównego bohatera gra oczywiście sam Sandler - wcieli się w syna diabła, który nie ma ochoty na zniszczenie świata, bo woli spędzać czas słuchając całymi dniami heavy metalu. Wywoła to gniew jego ojca, który planuje przejście na emeryturę.

Adam Sandler jest od lat wielkim fanem Ozzy'ego i dlatego zaproponował mu rolę. Po zakończeniu zdjęć wyraził swą wdzięczność, zabierając rodzinę Osbourne'ów na kolację do swojej ulubionej restauracji w Beverly Hills.

Pozostałe role w "Little Nicky" przypadły w udziale takim gwiazdom kina, jak Harvey Keitel i Patricia Arquette. Film trafi na amerykańskie ekrany w przyszłym miesiącu.

Tymczasem Osbourne zapowiedział, że ma już ma dość rockandrollowego stylu życia. "Nie piję już i nie ćpam. Wolę zostać w domu, pobawić się z psami, przebywać z dziećmi" - stwierdził szczerze Ozzy, który pracuje obecnie nad swym kolejnym solowym albumem, wstępnie awizowanym na przyszły rok.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hollywood | Ozzy Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy