Reklama

Lynyrd Skynyrd: Zmarł klawiszowiec

W wieku 56 lat zmarł Billy Powell, klawiszowiec southern rockowej grupy Lynyrd Skynyrd, pamiętanej z przeboju "Sweet Home Alabama".

Powell zmarł w Jacksonville na Florydzie we wtorek, 27 stycznia. Jak na razie nie jest znana przyczyna jego śmierci, choć mówi się o ataku serca.

Rockman zadzwonił na pogotowie, gdy poczuł, że ma problemy z oddychaniem. Pomoc nadeszła zbyt późno - lekarze znaleźli go w sypialni, gdy wciąż ściskał słuchawkę telefonu.

Muzyk dołączył do ekipy Lynyrd Skynyrd w latach 70., początkowo w roli technicznego. Został zwerbowany do składu jako klawiszowiec, po tym jak zachwycił lidera grupy Ronniego Van Zanta wykonaniem ich klasycznego utworu "Free Bird".

Reklama

"Wielka strata - ukochany pianista Lynyrd Skynyrd, Billy Powell, odszedł ostatniej nocy" - głosi oświadczenie na oficjalnej stronie zespołu.

Powell brał udział w katastrofie lotniczej w 1977 roku, w której zginęli inni członkowie Lynyrd Skynyrd: Ronnie Van Zant, gitarzysta Steve Gaines i jego siostra Cassie (chórki). Powell jako pierwszy z poszkodowanych opuścił szpital. Jako jedyny z członków zespołu mógł wziąć udział w pogrzebie kolegów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lynyrd Skynyrd | zmarła | Billy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy