Reklama

Kruk i Deep Purple w Katowicach: Presja była ogromna

Roger Glover i Don Airey z grupy Deep Purple z boku sceny nagrywali fragment sobotniego (15 lutego) koncertu poprzedzającej ich występ w Spodku grupy Kruk. Ekipa z Dąbrowy Górniczej już po raz trzeci supportowała legendę hard rocka.

Grupa Deep Purple w ramach trasy promującej płytę "Now What?!" wystąpiła w czwartek w Poznaniu (poprzedzana przez Chemię) i w sobotę w Katowicach. Podczas tego drugiego koncertu publiczność rozgrzewał Kruk, który rejestrował w Spodku swoje DVD.

Był to już trzeci występ Kruka przed Deep Purple - wcześniej dzielili scenę na Festiwalu Legend Rocka w Dolinie Charlotty w 2011 r. i w Hali Ludowej we Wrocławiu w 2013 r.

- Dziś, oceniając to z perspektywy czasu, mogę śmiało stwierdzić, że każdy z tych trzech koncertów przyniósł nam niesamowite emocje, a przy okazji okrył się chwałą, która była i jest niezwykle dla nas budująca - mówi Piotr Brzychcy, gitarzysta i lider Kruka.

- Nigdy nie zapomnę, jak przy okazji pierwszego wspólnego koncertu z Purplami w Dolinie Charlotty, podczas naszej próby, pojawił się Don Airey i z uśmiechem na twarzy przywitał się z każdym z nas. Dokładnie zlustrował nasze sprzęty, po czym w spokoju, obok nas, zaczął ćwiczyć z słuchawkami na uszach swoje partie. Kruk i Don Airey na jednej scenie, to było coś! Pamiętam, że organizator koncertu w popłochu poinformował nas, że mamy natychmiast opuścić scenę, gdyż Don właśnie ma swoją próbę, natomiast on zareagował na to słowami: "chłopaki w niczym mi nie przeszkadzają, to bardziej ja im przeszkodziłem". Jego uśmiech tylko potwierdził sympatię, jaką artysta tej klasy nie zawsze musi mieć dla zespołu supportującego - wspomina Brzychcy.

Reklama

Za każdym razem muzycy Deep Purple z uznaniem wypowiadali się na temat umiejętności członków Kruka. Komplementy od gitarzysty Steve'a Morse'a zbierali m.in. Brzychcy i basista Krzysztof Nowak.

Podczas występu Kruka w Spodku z boku sceny pojawili się uśmiechnięci Roger Glover i Don Airey, którzy aparatami nagrywali koncert.

- W życiu piękne są tylko chwile, a w naszym nie tylko muzycznym światku, te chwile właśnie trwały. To było coś niesamowitego. Później po koncercie zespół wyraził zgodę na wspólne spotkanie i zdjęcie. W trakcie tego spotkania usłyszałem od Rogera Glovera: "niesamowity koncert" i poczułem się nastolatkiem, który w koszulce z logiem "Perfect Strangers" zasuwa do szkoły z głową pełną marzeń, tyle, że te marzenia realizowały się tu i teraz - opowiada Piotr Brzychcy.

- Koncert w Spodku był bez wątpienia najważniejszym koncertem w historii Kruka. Magia, a zarazem prestiż Spodka są niepodważalne. Niebagatelne znaczenie miała też dla nas świadomość, że dzielimy scenę z Deep Purple na naszych ziemiach. Presja była ogromna, stres związany ze sprawami organizacyjnymi jeszcze bardziej to wszystko nakręcał. Jednak publiczność przyjęła nas tak fantastycznie, że już od pierwszych chwil czuliśmy rozsadzający miks radości i energii. Kłaniam się przed tymi ludźmi, którzy od lat dodają nam skrzydeł, bo w dzisiejszych, trudnych dla muzyki rockowej czasach, bez tego entuzjazmu po obu stronach, Kruk nie miałby szans na przetrwanie - podkreśla na koniec Piotr Brzychcy.

Działający od 2001 roku Kruk ma w dorobku występy przed m.in. Carlosem Santaną, Whitesnake, UFO, Thin Lizzy, Uriah Heep i Paula Rodgersa.

Zobacz teledyski Kruka na stronach INTERIA.PL!

Posłuchaj Kruka w serwisie Muzzo.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kruk | Deep Purple
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy