Reklama

Mąż chciał, by zagrała w porno

Szokujące wyznania piosenkarki LaToyi Jackson. Siostra zmarłego Króla Popu w książce "Starting Over" opowiada o burzliwym małżeństwie z Jackiem Gordonem.

Jak twierdzi LaToya Jackson, jej były mąż i menedżer wielokrotnie stosował przemoc fizyczną. Zmarły w 2005 roku Jack Gordon miał m.in. pobić piosenkarkę butelką coca coli.

Natomiast podczas wizyty promocyjnej we Włoszech Jack Gordon dotkliwie poturbował małżonkę, a następnie opowiedział prasie, że uczynili to bandyci nasłani przez klan Jacksonów.

"To był najgorszy moment. Miałam podbite oczy. A on okłamał dziennikarzy, że moja rodzina zapłaciła boyom hotelowym za zabicie mnie. Naprawdę tak było" - wspominała LaToya Jacksona w programie "Access Hollywood".

Reklama

"Innym razem, to było w Nowym Jorku, pobił mnie tak dotkliwie, że wyglądałam jak martwa. Krew była w całym pokoju hotelowym, a ja leżałam bez życia na podłodze. Słyszałam tylko, jak rozmawia przez telefon i przerażony mówi: 'Mój boże, tym razem chyba ją zabiłem'" - ujawnia gwiazda.

LaToya Jackson przyznała również, że nie chciała złożyć doniesienia na męża, bo obawiała się jego zemsty.

"Wiedziałam, że jeśli powiem coś złego o nim, to po wyjściu z aresztu zabije mnie" - przekonywała.

LaToya Jackson przyznała również, że po latach odczuwa współczucie wobec byłego męża i menedżera.

"Analizowałam, dlaczego on robi te rzeczy. Dlaczego chciał mnie całkowicie kontrolować, wykorzystywał mnie i bił? Co wydarzyło się w jego dzieciństwie, że stał się taką właśnie osobą? Okazało się, że urodził się i wychowywał w burdelu. Jedyne osoby, które znał, to były prostytutki i striptizerki" - powiedziała.

LaToya Jackson ostatecznie rozstała się z Jackiem Gordonem w 1997 roku po tym, jak ten chciał zmusić ją siłą do występu w filmie pornograficznym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | piosenkarki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy