Reklama

Whitney Houston: Nie pozwolę, aby Mariah nagrywała dla Aristy

Rok temu głośno było o tym, że Janet Jackson sprzeciwia się podpisaniu przez swojego wydawcę kontraktu z Mariah Carey. Teraz, kiedy ta najprawdopodobniej podpisze nową umowę z wytwórnią Arista, swój sprzeciw wobec tego kroku postanowiła głośno wyrazić Whitney Houston. Wykonawczyni przeboju "My Love Is Your Love" wpadła w szał kiedy dowiedziała się o tym, że jej największa rywalka będzie nagrywać dla tej samej firmy fonograficznej co ona i zapowiedziała, iż zrobi wszystko, aby do tego nie doszło.

Mariah Carey spotkała się już nawet z szefem Aritsty Antonio "La" Reidem, aby omówić szczegóły nowego kontraktu, jednak porozumienie nie zostało jeszcze zawarte.

Amerykańska gazeta "New York Post" napisała za to, że na wiadomość o tych rozmowach Whitney natychmiast kazała swoim menedżerom coś z tym zrobić. Obie wokalistki od dawna już są rywalkami i nie ukrywają swojej wzajemnej niechęci. Houston za nic w świecie nie zgodziłaby się nagrywać dla tej samej wytwórni co Carey.

Działania menedżmentu Whitney musiały przynieść jakiś skutek, ponieważ w czwartek, 24 stycznia, Arista wydała specjalne oświadczenie, w którym napisano: "Nasza wytwórnia nie ma zamiaru podpisać kontraktu z Mariah Carey, ani teraz, ani w przyszłości".

Reklama

Tego samego dnia Nancy Seltzer, rzeczniczka prasowa Whitney, zaprzeczyła jakoby piosenkarka próbowała doprowadzić do zerwania rozmów.

"Któryś z menedżerów Whitney rzeczywiście zadzwonił do wytwórni, aby zapytać się o to, jak sprawy wyglądają. Dostał odpowiedź, że żadnego kontraktu nie będzie i na tym stanęło. Pani Houston nic z tym nie ma wspólnego i na pewno nie zrobiłaby nic przeciwko Mariah" - powiedziała Nancy Seltzer.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzeciw | houston | Janet Jackson | Whitney Houston | Mariah Carey | Whitney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy