Reklama

Kto dokręca Śrubki?

W niezwykłym muzycznym projekcie Śrubki powołanym przez Michała Jurkiewicza biorą udział przyjaciele, m.in. Grzegorz Turnau, Dorota Miśkiewicz, Zbigniew Wodecki i Kuba Badach.

29-letni klawiszowiec, multiinstrumentalista i producent Michał Jurkiewicz (pseudonim Śrubka) jest członkiem zespołu Grzegorza Turnaua. Współpracuje także z m.in. Jackiem Królikiem i Anną Serafińską.

22 lutego nakładem Mystic Production ukaże się debiutancka płyta jego projektu, zatytułowana po prostu "Śrubki". Koncertowa premiera tego materiału odbyła się pod koniec listopada 2009 roku w Collegium Polonicum w Słubicach podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Autorskiej transVOCALE. Przed koncertem rozdawany był singel promujący płytę (z piosenkami "Kołysanka", "Kolejowy szlak" i "Z wysokiego nieba").

Reklama

Zobacz "Kołysankę" w wykonaniu Doroty Miśkiewicz i Kuby Badacha:

W nagraniach gościnnie wzięli udział wokaliści Grzegorz Turnau, Dorota Miśkiewicz, Zbigniew Wodecki i Kuba Badach. Wśród muzyków towarzyszących znajdziemy m.in. znanych z grupy Grzegorza Turnaua: Jacka Królika (gitara), Łukasza Adamczyka (bas), Leszka Szczerbę (saksofony, klarnet), Sławomira Bernego (perkusja) oraz Kamila Barańskiego z Indigo (klawisze).

Michał Jurkiewicz wyjaśnia skąd się właściwie wzięły Śrubki: "Mniej więcej trzy lata temu Grzegorz Turnau (z którym mam przyjemność koncertować) postawił mi warunek: 'Daję ci rok na nagranie twojej płyty, jeśli tego nie zrobisz, będę zmuszony zakończyć naszą współpracę'. Pomyślałem: dlaczego? To niesprawiedliwe! Zasmucony i poruszony zabrałem się do pracy, wiedząc, że nie jestem gotowy, by nagrywać autorski album. Z drugiej strony dzięki takiej motywacji rozpocząłem pracę nad tym projektem".

"Minął rok. Byłem pewien, że Grzegorz sobie o tym zapomniał. Szczerze mówiąc, myślałem, że to jakieś żarty i nie wziąłem tego na serio. Nie sądziłem, że mógłby mnie zwolnić z zespołu, bo obiecałem nagrać swoją płytę, a nie zrobiłem tego. Nic bardziej błędnego. Grzegorz okazał się być pamiętliwy i bardzo stanowczy. Podczas drogi powrotnej z jednego z koncertów popatrzył na mnie groźnie, zniżył głos i niespodziewanie zapytał: 'Jak tam twoja płyta? Czy już kończysz nagrywać?' Pobladłem. 'Pamiętasz o naszej rozmowie sprzed roku?' Zacząłem się tłumaczyć głupio, że nie zdążyłem, zagryzając wargi, przestępując z nogi na nogę. Całe szczęście miałem już kilka sesji nagraniowych za sobą, toteż odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że pracuję nad płytą. 'Warunkowo dostajesz jeszcze jeden rok na sfinalizowanie nagrań' - powiedział. Odetchnąłem, przestałem się denerwować, a zarazem zdałem sobie sprawę, że to nie przelewki" - wspomina pomysłodawca Śrubek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: badach | Michał Jurkiewicz | Kuba Badach | Kuba | zbigniew | Zbigniew Wodecki | Śrubki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy