Reklama

Cher narzeka na występy w Las Vegas

Dzięki trzyletniej serii koncertów w Las Vegas Cher zarobiła aż 180 milionów dolarów. Mimo to piosenkarka wyznała, że występy w mieście grzechu nie sprawiały jej przyjemności. Wokalistka w skandaliczny sposób odniosła się do wieku widzów.

Cher w latach 2008-2011 dała w hotelu Caesars Palace blisko 200 koncertów. W rozmowie z brytyjskim prezenterem Grahamem Nortonem piosenkarka w mało dyplomatyczny sposób skrytykowała publiczność, dla której śpiewała.

"To były bardzo trudne występy. Widzowie przez cały czas siedzieli, poza tym byli bardzo, bardzo starzy, czasem mieli ze sobą opiekunów, a na twarzach maski tlenowe. Nie żartuję" - opisała sytuację Cher.

"Byłam z tego powodu zła przez długi czas. W końcu pomyślałam sobie, że to może być ostatni koncert w ich życiu i że bawią się na nim na swój sposób. To nie jest mój sposób, nie czułam się podczas tych koncertów dobrze, ale oni z pewnością spędzali cudownie czas" - stwierdziła piosenkarka.

Reklama

Czy tak powinien wyglądać szacunek artysty dla publiczności?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Las Palmas | L.A.S. | Cher | las vegas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama