Reklama

Bogdan Łyszkiewicz skończyłby dziś 50 lat

3 września 1964 roku na świat przyszedł Bogdan Łyszkiewicz, lider słynnej grupy Chłopcy z Placu Broni. Gdyby żył, skończyłby dziś 50 lat.

"Inne tematy mnie nie interesują. Tylko miłość tak naprawdę jest w życiu ważna" - takie motto przyświecało Bogdanowi Łyszkiewiczowi, autorowi takich miłosnych przebojów, jak "O! Ela" czy "Kocham Cię".

To za sprawą między innymi tych utworów Chłopcy z Placu Broni stali się jednym z najważniejszych polskich drugiej połowy lat 80. i pierwszej połowy lat 90. zeszłego stulecia, a sam Bogdan Łyszkiewicz ikoną sceny.

Z zespołem debiutował w legendarnym miejscu - w 1987 roku na festiwalu w Jarocinie (grupę zarekomendowała sama Kora), który był wówczas jednym z niewielu antyreżimowych wydarzeń kulturalnych w Polsce. Zresztą sam Bogdan Łyszkiewicz już wcześniej angażował się w antypeerelowskie protesty na Rynku Głównym w Krakowie. Brał też udział w manifestacji przeciwko uwięzieniu Macieja Maleńczuka, innego wówczas mocno związanego z Krakowem muzyka.

Reklama

Bogdan Łyszkiewicz nigdy nie ukrywał wielkiej miłości do The Beatles, zespołu, który najmocniej odcisnął piętno na twórczości artysty.

"Bywało tak, że cierpiałem na rozdwojenie jaźni, musiałem bowiem wiele razy zmierzyć się z mitem Beatlesów, odnajdując w sobie bądź co bądź cztery odmienne osobowości. Samotny jak Lennon, sumienny jak McCartney, brzydki jak Ringo Starr i uduchowiony jak George Harrison - śniłem o sławie" - taki wpis pojawił się w pamiętniku Bogdana Łyszkiewicz po tym, jak muzyk usłyszał słynne "Yellow Submarine".

Nic zatem dziwnego, że do lidera Chłopców z Placu Broni przylgnęła łatka "polskiego Johna Lennona", którą Bogdan Łyszkiewicz skutecznie pielęgnował, upodabniając się z roku na rok do swojego idola.

Karierę Bogdana Łyszkiewicza przerwało tragiczne wydarzenie. 23 czerwca 2000 roku artysta zmarł wskutek wypadku samochodowego koło miejscowości Rybitwy. Prowadząc samochód chevrolet camaro, zderzył się czołowo z innym pojazdem.

W wyniku wypadku lider Chłopców z Placu Broni został ciężko ranny i przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.

Bogdan Łyszkiewicz został pochowany na Cmentarzu Batowickim w Krakowie - w mieście, w którym się urodził i z którym był mocno związany przez całe życie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chłopcy z Placu Broni | Bogdan Łyszkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama