Reklama

Amy Winehouse nie żyje

Brytyjska wokalistka Amy Winehouse została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Londynie. Artystka miała 27 lat.

Ciało kobiety znaleziono w mieszkaniu na placu Camden. Policja przyjechała tam po tym, jak została wezwana przez pogotowie ratunkowe około godz. 17 czasu polskiego. Według oficjalnego oświadczenia policji przyczyna śmierci jest "niewyjaśniona". Brytyjskie media podają, że prawdopodobnie doszło do przedawkowania narkotyków.

Przebywający w USA ojciec Amy - Mitch - gdy tylko dowiedział się o tragicznym losie córki, wsiadł w samolot do Londynu.

Piosenkarka ostatni raz widziana była publicznie 18 lipca br., kiedy to wsparła na scenie swoją chrześnicę - Dionnę Bromfield. Winehouse towarzyszyła jej podczas jednego z utworów, jednak nie zaśpiewała ani jednej nuty.

Wcześniej, bo w czerwcu, artystka odwołała swoją powrotną, europejską trasę koncertową po kompromitującym występie w Belgradzie. Brytyjka była tak pijana, że ledwie utrzymywała się na nogach i tylko mamrotała słowa piosenek. Później bulwarowe media donosiły o nawrocie choroby alkoholowej - artystka upijała się na umór nawet kilka razy w tygodniu.

Reklama

Uzależnienie od alkoholu i narkotyków ciągnęło się za wokalistką już od wielu lat. Przez używki piosenkarka mocno nadwyrężyła swoje zdrowie; zdarzyło jej się nawet wylądować w szpitalu z powodu zapaści. Lekarze ostrzegali wtedy artystkę, że jeśli nie zmieni trybu życia, może się to dla niej skończyć śmiercią.

Wydawało się, że kilkumiesięczny pobyt na Karaibach (który mocno nadwyrężył jej finanse) pomoże jej stanąć na nogi. Stan zdrowia Brytyjki faktycznie się poprawił, jednak w ostatnich miesiącach przed śmiercią Amy znów zatraciła się w używkach, tym razem przede wszystkim w alkoholu.

Zobacz teledysk do przeboju "Rehab":

Amy Winehouse była jedną z najbardziej utalentowanych wokalistek na świecie, a jej głosu nie dało się podrobić. Wokalistka najlepiej czuła się w estetyce soulu, retro-popu i jazzu.

Najważniejszym dokonaniem Brytyjki był album "Back To Black" z 2006 roku. Płyta rozeszła się w wielomilionowym nakładzie (w samej Wielkiej Brytanii ponad trzy miliony nabywców) i została entuzjastycznie przyjęta przez światową krytykę. Za sprawą tego wydawnictwa Brytyjka otrzymała aż pięć statuetek Grammy, najbardziej prestiżowych nagród na rynku muzycznym. Spory udział w tym sukcesie miał także producent Mark Ronson, niezwykle ważna postać w karierze Amy.

Trzy lata wcześniej, w 2003 roku, Winehouse zadebiutowała albumem "Frank". Inspiracją większości jej utworów był stary jazz i soul. Za ten longplay Brytyjka otrzymała nominację do Brit Awards w kategorii najlepsza solowa artystka, a także dwukrotnie pretendowała do Mercury Music Prize 2004.

Zobacz Amy Winehouse w utworze "Stronger Than Me":

Forum: Amy Winehouse nie żyje

Czytaj także:

Dlaczego na to pozwolono?

Pierwsze komentarze po śmierci Amy Winehouse

Dołączyła do Klubu 27. Oni wszyscy zmarli w tym samym wieku

Niemy występ Amy Winehouse

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Amy Winehouse
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy