Reklama

Amerykański "Idol": Klasyka, łzy, zachwyty

10. edycja amerykańskiego "Idola" wkroczyła w kolejną fazę. Setka wybranych uczestników przyjechała do Hollywood, by tam walczyć o pozostanie w programie.

Duże wrażenie na obserwatorach zrobił 19-letni Casey Abrams, który akompaniując sobie na kontrabasie, wykonał utwór "Georgia On My Mind" z repertuaru Raya Charlesa. Zobacz ten występ:


"Naturalność, nieprzewidywalne frazowanie, świeża aranżacja" - zachwala młodego muzyka magazyn "Billboard", który przewiduje, że Casey z łatwością dotrze aż do finału show.

Zaskoczeniem był bardzo udany występ Ashton Jones, która z początku nie wydawała się faworytką. Dziewczyna zaimponowała jurorom, śpiewając utwór "And I'm Telling You I'm Not Going" Jennifer Holliday.

Reklama

Dodajmy tylko, że w 10. edycji amerykańskiego "Idola" w jury zasiadają: Jennifer Lopez, Steven Tyler i Randy Jackson.

Zobacz występ Ashton Jones:


Bardzo spodobał się także Jacob Lusk, który porwał się na utwór "God Bless the Child" Billie Holiday. Za swój występ otrzymał owacje na stojąco. Lusk oczarował brawurową interpretacją oraz imponującą skalą głosy. Po zejściu ze sceny... rozpłakał się - zobacz jego wykonanie:


Najnowszy odcinek amerykańskiego "Idola" przyciągnął przed telewizory 22 miliony Amerykanów.

Czytaj także:

"Zakochani" kłamcy w "Idolu"?

"Idol" gra na emocjach?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: idole | Idol (tv) | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy